Polskie drużyny pokrzywdzone, Fornal mówi wprost. "Nie wiem, z jakiej racji podjęto taką decyzję"
Za nami emocje związane z udziałem polskich drużyn w ćwierćfinale siatkarskiej Ligi Mistrzów. Awans do półfinału wywalczyła m.in. drużyna JSW Jastrzębskiego Węgla, która w Final Four będzie czwarty raz z rzędu. Głos po spotkaniu w sprawie turnieju finałowego zabrał jeden z liderów zespołu, Tomasz Fornal. - Najbardziej sprawiedliwie byłoby, gdyby oba mecze były rozgrywane w sobotę lub w piątek - tłumaczył przyjmujący w rozmowie z WP SportoweFakty.

Aktualna drużyna mistrzów Polski, JSW Jastrzębski Węgiel pewnie zwyciężył na swojej hali rewanżowe spotkanie ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Olymipiakosem Pireus 3:0, dzięki czemu odwrócił losy dwumeczu na swoją korzyść. Pierwszy mecz niespodziewanie zakończył się wygraną greckiego zespołu 3:2. Tym samym podopieczni Marcelo Mendeza zameldowali się w Final Four czwarty raz z rzędu. Swoją opinią o spotkaniu podzielił się przyjmujący JSW, Tomasz Fornal.
- To, że jesteśmy faworytem, to nie znaczy, że przeciwnik się położy. W pierwszym meczu byli niesieni przez swoich znakomitych kibiców, zaczęli rewelacyjnie grać od trzeciego seta. Byli od nas lepsi i zasłużenie wygrali w tamtym spotkaniu 3:2. My dzisiaj mieliśmy tego siódmego zawodnika w postaci kibiców. My byliśmy naładowani agresją. Każdy by oddał zdrowie, żeby wygrać - mówił.
W tym sezonie turniej finałowy Champions Leauge odbędzie się w Łodzi. Całe wydarzenie zaplanowane jest w dniach 16-18 maja, przez co w siatkarskim społeczeństwie pojawiają się głosy krytyki. Zazwyczaj turniej finałowy trwał dwa dni, pierwszego dnia grane były półfinały, a spotkania decydujące drugiego.
W tym roku całość została podzielona na trzy dni. Organizatorzy pierwszy z półfinałów przewidzieli w piątek (16 maja) na godzinę 20:00, a drugi na sobotę (17 maja) o 14:45, co oznacza, że uczestnicy meczu sobotniego będą miały na regeneracje do finału dzień mniej. Jest to szczególnie krzywdząca sytuacja dla drużyn z PlusLigi, Aluron CMC Warty Zawiercie i JSW Jastrzębskiego Węgla, które zmierzą się ze sobą właśnie w drugim półfinale.
- Zgadzam się z tą krytyką. Wydaje mi się, że to trochę abstrakcyjne. Nie wiem, z jakiej racji podjęto taką decyzję. Chciałbym wystosować apel do władz, żeby się jeszcze nad tym zastanowić. Najbardziej sprawiedliwe byłoby, gdyby oba mecze były rozgrywane w sobotę lub w piątek. Do tego momentu są jeszcze dwa miesiące. Zobaczymy, czy to się wydarzy - powiedział Fornal w rozmowie z WP SportoweFakty.
Wraca turniej Final Four. "Będzie siatkarskie święto"
Będzie to też powrót klasycznego formatu Final Four. Od 2019 roku do 2024 odbywał się Superfinał Champions Leauge. W tym samym miejscu i dniu o wygraną w najbardziej prestiżowych siatkarskich rozgrywkach w Europie walczyły zarówno panie, jak i panowie. Od tego sezonu kobiety i mężczyźni o wygraną będą walczyć w innych miejscach i w innym terminie, co według wicemistrza olimpijskiego z Paryża jest zmianą na plus.
- Dobrze, że wracamy do starej formuły. Superfinał miał swoje plusy i minusy. Teraz to będzie jednak siatkarskie święto, bo przez cały weekend najlepsze drużyny w Europie zjadą się i będą grać w jednym miejscu - tłumaczył.
Pewny udział w Final Four poza Jastrzębskim Węglem i Aluron CMC Wartą Zawiercie ma też turecki Halkbank Ankara, który po złotym secie wyeliminował Projekt Warszawa. Komplet półfinalistów poznamy w czwartek. Wieczorem zmierzą się ze sobą Sir Safety Perugia i Vero Volley Monza. Pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla Perugii, w której występują dwaj polscy siatkarze, Kamil Semeniuk i Łukasz Usowicz.