Podopieczni Michała Winiarskiego imponują już od początku obecnie trwającej kampanii. Aluron CMC Warta awansowała między innymi do finałowego turnieju Pucharu Polski, ponadto plasuje się w górnych rejonach tabeli PlusLigi. 18 marca ekipa z województwa śląskiego osiągnęła kolejny milowy cel. "Jurajscy Rycerze" przed własną publicznością bez większych problemów pokonali SVG Lueneburg i zameldowali się w gronie czterech czołowych zespołów na Starym Kontynencie. Wyjątkowy finał odbędzie się w Łodzi. Nie bez powodu padło tu słowo "wyjątkowy", ponieważ triumfator po kilku latach przerwy ponownie zostanie wyłoniony w kraju nad Wisłą. Ponadto dojdzie do istotnych zmian w harmonogramie. Pierwszy półfinał odbędzie się w piątek, a drugi dopiero w sobotę, a więc dzień przed potyczką finałową. Zdaniem Bartosza Kwolka z Aluron CMC Warty, nie jest to do końca sprawiedliwe. Gwiazdor jasno wyraził się w tym temacie tuż po ostatniej piłce w Sosnowcu. Bartosz Kwolek niezadowolony z harmonogramu finałów Ligi Mistrzów. To mu się nie podoba "Dla mnie to trochę dziwne. Zawsze cały turniej trwał dwa dni. Teraz jest to przesunięte i to dość spory handicap dla drużyn, które swoje półfinały rozegrają w piątek. Jeden dzień odpoczynku to naprawdę dużo na takim etapie sezonu, w którym każdy jest już mocno przemęczony. Dla mnie to dziwna decyzja. Nie wiem z jakiego powodu w piątek będzie w półfinale grała Perugia i - miejmy nadzieję, Projekt Warszawa" - przekazał w rozmowie z "Siatka.org". Zawiercianie mają swego rodzaju pecha, ponieważ zagrają właśnie w sobotę, czyli nie dostaną zbyt wiele czasu na regenerację przed potencjalną walką o puchar. W środowy wieczór "Jurajscy Rycerze" poznają rywala. A wyłoni go starcie JSW Jastrzębskiego Węgla z Olympiakosem. Pierwsza potyczka dość niespodziewanie padła łupem Greków. Obecni mistrzowie Polski potrzebują więc zwycięstwa, by pozostać w grze. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.