Kosmiczny set w PlusLidze. 34:32, cios w mistrzów Polski w takim momencie
Aluron CMC Warta Zawiercie z przytupem kończy fazę zasadniczą PlusLigi. Siatkarze prowadzeni przez Michała Winiarskiego pokonali na wyjeździe mistrzów Polski z JSW Jastrzębskiego Węgla. Szczególnie dramatyczny był drugi set, w którym zawiercianie uciekli spod topora - wybronili szereg piłek setowych i zwyciężyli 34:32. Cały mecz wygrali 3:0 i wciąż mogą skończyć rundę na drugim miejscu w tabeli. Mistrzowie Polski nie będą rozpaczać, bo i tak wystartują do play-offów z pierwszej pozycji.

JSW Jastrzębski Węgiel jeszcze przed ostatnią kolejką zapewnił sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej PlusLigi. Zawiercianie mieli szansę na awans na drugie miejsce, ale musieli wygrać i liczyć na potknięcie PGE Projektu Warszawa. I od pierwszych akcji meczu drużyna Michała Winiarskiego mocno zabrała się za rywalizację swojej części zadania.
Początek w wykonaniu Aluron CMC Warty był wręcz piorunujący. Przy zagrywkach Mateusza Bieńka - dwa asy serwisowe w pierwszym secie - objęli prowadzenie 12:6. Z rytmu nie wybiła ich nawet przerwa na żądanie Marcelo Mendeza. W końcu jednak gospodarze zerwali się do odrabiania strat, przy serwisach Tomasza Fornala zmniejszyli je do dwóch punktów. Zawiercianie odzyskali jednak kontrolę nad grą, którą napędzała dobra skuteczność ataków po niezbyt dokładnym przyjęciu.
Mendez zdecydował się na podwójną zmianę, ale po bloku Bartosza Kwolka przy ataku Arkadiusza Żakiety goście prowadzili już 18:12. Po chwili przyjmujący zawiercian popisał się asem serwisowym i było praktycznie po secie. Co prawda jastrzębianie mocno zbliżyli się do Warty, ale siatkarze Winiarskiego obronili prowadzenie i wygrali 25:22.
Siatkówka. Jastrzębski Węgiel nie dał rady, siatkarze Michała Winiarskiego wywierają presję
Jeszcze w trakcie pierwszego seta boisko opuścił jednak Karol Butryn, podstawowy atakujący Warty. Jak się okazało, reprezentant Polski nie był w stanie już wrócić na boisko. Zmienił go Amerykanin Kyle Ensing, co wiązało się z przesunięciem na innej pozycji - zamiast Luke'a Perry'ego na pozycji libero pojawił się Szymon Gregorowicz. Ta zmiana pozwoliła zmieścić się w limicie trzech obcokrajowców na boisku.
Jastrzębianie nie oglądali się na osłabienia rywali, a starali się je wykorzystać. Objęli prowadzenie 5:2, a najmocniej błyszczał Fornal. Zebrał owacje, kiedy w jednej z akcji wcielił się w rolę rozgrywającego i wystawił tzw. krótką do Antona Brehme. Kiedy gospodarze zablokowali atak Aarona Russella, prowadzili już 13:9. Tyle że zawiercianie z czasem odnaleźli właściwy rytm, po asie serwisowym Kwolka był remis 16:16. W końcówce siatkarze JSW jeszcze raz odskoczyli, ale Warta doprowadziła do gry na przewagi.
Ta miała niezwykle emocjonujący przebieg. Zawiercianie obronili szereg piłek setowych, a w końcu przełamali rywali po sprytnym zagraniu Kwolka. I choć jastrzębianie odzyskali prowadzenie, to ostatnie słowo należało do gości. Punkt zagrywką zdobył Bieniek, wynik 34:32 dla Warty zapewniło zagranie Jurija Gladyra.
Po przegranym drugim secie Mendez zdecydował się na wymianę całej szóstki i libero. Argentyński szkoleniowiec nie zamierzał przemęczać siatkarzy, tym bardziej że parę dni wcześniej rywalizowali w Lidze Mistrzów. Pokonali Olympiakos Pireus, z kolei zawiercianie wyeliminowali SVG Luneburg. I chociaż Winiarski pozostawił na boisku swoich asów, to rezerwowi JSW rozpoczęli od prowadzenia 6:3.
Tyle że potem gospodarze wpadli w kryzys i przegrali pięć akcji z rzędu. Błysnął rozgrywający gości Miguel Tavares, który zdobył punkt mocnym atakiem z drugiej piłki. I Warta przejęła inicjatywę. Ensing zdobył punkt zagrywką, działał zawierciański blok, w kontratakach brylował Kwolek. Goście wygrywali już 17:12. Jastrzębianie jeszcze walczyli, ale goście nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Skończyło się wygraną 25:20 i kompletem punktów dla Warty.
Zawiercianie muszą teraz czekać na to, co zrobi PGE Projekt - wtedy rozstrzygnie się, z którego miejsca przystąpią do fazy play-off. JSW i Warta z pewnością w tym sezonie się jednak jeszcze spotkają, zmierzą się w półfinale Ligi Mistrzów.
Składy drużyn
- Juan Ignacio Finoli
10
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje