Po tym, jak Mirra Andriejewa wygrała turniej WTA 1000 w Indian Wells i sięgnęła po swój drugi tytuł tej rangi z rzędu w wieku niespełna 18 lat, Rosjanka stanęła przed szansą, by stać się najmłodszą triumfatorką Sunshine Double w historii. Wiemy już jednak, że przynajmniej w tym roku nie powiedzie się jej ta misja. A to dlatego, że w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego odpadła z singlowej rywalizacji po trzeciej rundzie zmagań. Sposób na zawodniczkę, która miała serię 13 zwycięstw z rzędu, znalazła Amanda Anisimova. Po zaciętym meczu, trwającym niespełna trzy godziny, Amerykanka wygrała 7:6(5), 2:6, 6:3. Tenisistka z Krasnojarska wciąż pozostawała jednak w grze o tytuł podczas rozgrywek na Florydzie, tyle że w deblu. Razem z Dianą Sznajder wciąż liczyły się w walce o końcowe trofeum. Minionej nocy Rosjanki rywalizowały o ćwierćfinał w grze podwójnej. Ich rywalkami były reprezentantki Chin - Yifan Xu i Zhaoxuan Yang. Andriejewa i Sznajder nie dały większych szans przeciwniczkom i wykonały kolejny krok w stronę zwycięstwa w całych zmaganiach. Mirra Andriejewa i Diana Sznajder zagrają o półfinał w deblu podczas WTA 1000 w Miami Mecz mógł jednak rozpocząć się od przełamania dla Chinek. Już na "dzień dobry" miały w sumie trzy break pointy, ale nie były w stanie wykorzystać żadnego z nich. Kilka minut później mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją - z tym, że tym razem pojawiły się w sumie dwie okazje. Z czasem Mirra i Diana zaczęły nabierać coraz lepszy rytm. Podbudowane wyjściem z poważnych opresji ruszyły po przełamanie w trakcie czwartego gema. Już pierwszą szansę zamieniły w prowadzenie 3:1, które następnie tylko i wyłącznie powiększały. Do końca seta dominowały na korcie i ostatecznie triumfowały 6:1. Rosjanki kontynuowały swoją kapitalną passę także na starcie drugiej odsłony, wyszły na prowadzenie 3:0 z podwójnym przełamaniem. Seria wygranych gemów zakończyła się na ośmiu z rzędu. Chinki odrobiły stratę breaka, później złapały kontakt na jedno "oczko" różnicy. Andriejewa i Sznajder nie dopuściły jednak do całkowitego zniwelowania strat. Co więcej, po siedmiu rozdaniach znów mogły się cieszyć z powiększonej przewagi. Przy stanie 5:2 serwowały po awans do ćwierćfinału WTA 1000 w Miami. Nie miały z tym żadnego problemu, wygrały gema do zera. Ostatecznie Mirra i Diana triumfowały 6:1, 6:2, kończąc pojedynek po zaledwie 50 minutach gry. W następnej rundzie dojdzie do ciekawej rywalizacji, bowiem rywalkami Rosjanek będą inne tenisistki znane przede wszystkim z singla - Jekaterina Aleksandrowa i Peyton Stearns. Faworytkami spotkania będą oczywiście wicemistrzynie olimpijskie z Paryża, ale Jekaterina i Peyton potrafiły już wyeliminować w tym turnieju duet rozstawiony z "4" - Jelena Ostapenko/Ellen Perez. Zapowiada się zatem ciekawa batalia o półfinał tysięcznika na Florydzie.