Partner merytoryczny: Eleven Sports

Obrzydliwy atak na kadrowicza. Sprawa ma drugie dno. "Tak tylko zostawię"

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Reprezentacja Polski pokonała w poniedziałkowy wieczór Maltę 2:0, robiąc kolejny krok w kierunku awansu na mistrzostwa świata. Mimo kompletu punktów nie rozkochała w sobie kibiców - wręcz przeciwnie, kolejny raz piłkarze stali się obiektami drwin i ataków. Najmocniej oberwało się strzelcowi obu bramek, Karolowi Świderskiemu za wykonywane przez niego gesty. Wszystko wskazuje jednak na to, że cała sprawa ma drugie dno. I to niekoniecznie takie, jakie dostrzegli kibice.

Obrzydliwy atak na kadrowicza. Sprawa ma drugie dno / źr. TVP Sport
Obrzydliwy atak na kadrowicza. Sprawa ma drugie dno / źr. TVP Sport/materiał zewnętrzny

Po piątkowym meczu z Litwą (wygranym w męczarniach 1:0) poprzeczka oczekiwań wobec drużyny Michała Probierza nie była zawieszona wysoko. Fani liczyli po prostu, że "Biało-Czerwoni" szybko i skutecznie wyleczą Maltę z marzeń o jakiejkolwiek niespodziance. Mimo początkowych problemów to się udało. W 27. minucie po dograniu z prawej strony wynik otworzył Karol Świderski. To, co stało się potem, rozpętało jednak prawdziwą burzę.

Napastnik Panathinaikosu Ateny celebrując trafienie podbiegł w kierunku trybun i przyłożył ręce do uszu, jakby nasłuchując ich reakcji. W ślad za nim poszedł Jakub Moder. Dla kibiców, jak i części ekspertów przekaz był jednoznaczny - reprezentanci mieli "odgryźć" się kibicom za zmasowaną krytykę po poprzednim starciu. Media społecznościowe zapłonęły. Okazuje się jednak, że sprawa nie jest tak oczywista, a część sympatyków dostrzegła drugie dno.

Karol Świderski pod ostrzałem. Sprawa nie jest tak oczywista

Ci z kibiców, którzy nieco dokładniej śledzą klubowe występy Świderskiego zauważyli, że zaprezentowana przez niego "cieszynka" często pojawiała się w przeszłości i najprawdopodobniej nie była podszyta żadną złośliwością. W obronę wziął go między innymi były reprezentant (3 występy), gracz m.in. Górnika Zabrze i SC Heerenveen, Paweł Bochniewicz. "Tak tylko zostawię. Nie szukajmy problemów tam, gdzie ich nie ma" - przekazał, dołączając wideo ze wspomnianej celebracji jeszcze w barwach Charlotte FC.

Karol Świderski prezentujący "cieszynkę" jako gracz Charlotte FC/ David Jensen / Contributor/Getty Images

Co więcej, snajper podobną pozę pokazał w trakcie... prezentacji w Hellas Verona. Sam "Świderek" po spotkaniu tematu celebracji bezpośrednio nie poruszył. Przed telewizyjną kamerą przyznał jednak, że dwa strzelone gole, wobec poprzedniego, słabego meczu z Litwą bardzo go ucieszyły.

Podopiecznych Michała Probierza kolejny raz w akcji zobaczymy w czerwcu. Zagrają towarzysko z Młodawią oraz o eliminacyjne punkty, na wyjeździe przeciwko Finlandii.

Karol Świderski/Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje