Historyczny sukces polskich siatkarzy w Lidze Mistrzów. Trybuny świętowały już po dwóch setach
Aluron CMC Warta Zawiercie po raz pierwszy w historii klubu zagra w turnieju finałowym Ligi Mistrzów siatkarzy. Drużyna prowadzona przez trenera Michała Winiarskiego zapewniła sobie awans już po dwóch setach spotkania z SVG Luneburg. Ostatecznie mecz w Sosnowcu, gdzie zawiercianie podejmują rywali w pucharach, zakończył się ich wygraną 3:1. Podopieczni Winiarskiego są niepokonani w tej edycji LM i mogą już szykować się do Final Four w Łodzi, a szansę na awans mają jeszcze dwie inne drużyny z PlusLigi.

Aluron CMC Warta mecze w europejskich pucharach rozgrywa w Sosnowcu, bo hala w Zawierciu nie spełnia wymogów wymaganych do gry w Lidze Mistrzów. Ale gra w sosnowieckim obiekcie służy zespołowi trenera Michała Winiarskiego - dotąd nie przegrali w niej ani jednego meczu. Tę serię przedłużyli we wtorek, zapisując się w historii klubu.
Po efektownej wygranej w pierwszym meczu, gdy zawiercianie wygrali z Luneburgiem w trzech setach, polska drużyna była w komfortowej sytuacji. Do awansu do Final Four Ligi Mistrzów wystarczały jej dwa wygrane sety. Mimo to Winiarski przed pierwszym gwizdkiem był ostrożny.
"W pierwszym spotkaniu to nasza zagrywka ustawiła spotkanie. Ten mecz to nowa historia. Trzeba go wygrać, a przeciwnicy nie czują żadnej presji, nie mają nic do stracenia. Dlatego spodziewam się trudnego meczu" - przekonywał trener zawiercian przed spotkaniem przed kamerą CEV.
Jego siatkarze nie zamierzali jednak lekceważyć rywali, a szybko wypracować sobie przewagę. Odskoczyli na trzy punkty po kontrataku Aarona Russella. Dużą zaliczkę wypracowali sobie przy zagrywkach środkowego Jurija Gladyra. Doświadczony siatkarz posłał na drugą stronę trzy asy serwisowe i gospodarze prowadzili już 13:7. Kolejny punkt do ich przewagi dorzucił szczelny blok. W obronie pomagał nawet środkowy Mateusz Bieniek. Co prawda goście byli w stanie zmniejszyć straty do czterech punktów, ale ostatecznie i tak przegrali wyraźnie - 19:25. Decydujący punkt zdobył Karol Butryn.
Liga Mistrzów siatkarzy. Aluron CMC Warta Zawiercie z historycznym awansem
Dla drużyny z Luneburga, podobnie jak dla Warty, awans do czołowej ósemki Ligi Mistrzów był historycznym sukcesem. Potencjał niemieckiej drużyny jest jednak znacznie mniejszy niż zawiercian, którzy mają w składzie medalistów olimpijskich. Stefan Hubner, były siatkarz, a dziś trener Luneburga, liczył co prawda na mocne zwarcie z polskimi siatkarzami we wtorkowym spotkaniu, ale gospodarzy nic nie było w stanie zatrzymać.
Mimo wszystko początek drugiej partii był wyrównany. Ponownie jednak w polu zagrywki błysnął Gladyr i zawiercianie w końcu, przy stanie 10:8, odskoczyli na dwa punkty. Wkrótce różnica wzrosła do czterech "oczek", a zawiercianie pilnowali, by rywale nie uwierzyli w możliwość walki o awans. Zagrywką przypomniał o sobie Bartosz Kwolek, czym zasłużył na brawa od Winiarskiego. Większych nerwów nie było, mimo że niemieccy siatkarze zaprezentowali kilka udanych akcji. Kwolek zdobył łącznie aż dziewięć punktów i to jego atak przypieczętował zwycięstwo Warty 25:19. Kibice w Sosnowcu mogli już świętować - drugi wygrany set dał ich drużynie przepustkę do finałów w Łodzi.
Kolejna partia nie miała więc już dużego znaczenia. Winiarski zdecydował się na dwie zmiany, szansę otrzymali Patryk Łaba i Miłosz Zniszczoł. Ale to goście rozpoczęli trzeciego seta dużo lepiej, bo od prowadzenia 4:0. Zawiercianie doprowadzili do stanu 6:7, ale ich gra nadal nie była tak płynna, jak w pierwszych dwóch setach. I przy stanie 7:11 Winiarski przerwał grę. Po przerwie w polu zagrywki znów "odpalił" Gladyr, a potem to samo zrobił rozgrywający Miguel Tavares - i był remis 13:13.
To mógł być przełomowy moment seta, bo po chwili szczelny blok gospodarzy pomógł im objąć dwupunktowe prowadzenie. To nie był jednak koniec emocji. Do remisu doprowadził jeszcze atakujący gości Xander Ketrzynski, drużynę napędził też jego brat Cole. I Niemcy przedłużyli mecz, wygrywając 25:23.
Na czwartą partię Warta wyszła z rezerwowym atakującym. Kyle Ensing pokazał się z niezłej strony, ponownie dobrze zagrywał Gladyr, i zawiercianie objęli prowadzenie 12:8. Tym razem nie było już emocjonującej końcówki. Gospodarze jeszcze powiększyli przewagę, owacje za efektowny blok w końcówce zebrał Kwolek. Zawiercianie wygrali 25:20 i zakończyli spotkanie.
Warta jako pierwszy zespół melduje się w Final Four, które w połowie maja zostanie rozegrane w Atlas Arenie w Łodzi. W środę o miejsce w turnieju finałowym Ligi Mistrzów powalczą jeszcze PGE Projekt Warszawa i JSW Jastrzębski Węgiel - obie polskie drużyny muszą odrobić stratę po porażkach w pierwszych meczach ćwierćfinałowych.
Aluron CMC Warta Zawiercie: Butryn, Bieniek, Russell, Tavares, Gladyr, Kwolek - Perry (libero) oraz Zniszczoł, Łaba, Nowosielski, Ensing
SVG Luneburg: X. Ketrzynski, Leeson, Karlitzek, Wright, Torwie, Espeland - Mohwinkel (libero) oraz Larsen, C. Ketrzynski, Laumann
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje