Lewandowska powiedziała, że przeprowadzka do Barcelony była bardzo ważnym momentem. Przyznała, że jej mąż od zawsze chciał grać w La Liga i kiedy tylko nadarzyła się ku temu okazja, postanowił od razu z niej skorzystać. To oznaczało jednak kolejną przeprowadzkę, której dziś "Lewa" absolutnie nie żałuje. Lewandowski "przechytrzony" przez kibica, podpisał umowę. Prawnik reaguje Anna Lewandowska opowiedziała o tęsknocie za Polską W wielu wywiadach Lewandowska opowiadała, że w Barcelonie żyje jej się nieco wygodniej niż w Polsce również dzięki temu, że nie jest aż tak rozpoznawalna. Małżonka kapitana reprezentacji Polski zdaje sobie sprawę ze swojej popularności w ojczyźnie i ciągła obserwacja jej wszystkich ruchów podczas pobytów w Warszawie nie jest czymś, za czym szczególnie tęskni. "Uwielbiam spacery, plażę i miłą atmosferę. Tutaj nikt nie ocenia Cię po tym jak się ubierasz. Cały dzień noszę legginsy. Zaczęłam też tańczyć i to uwielbiam" - mówiła w rozmowie z Vanitatis Lewandowska. Potem dostała pytanie o tęsknotę za Polską. "Czasami, szczególnie w kontaktach z moimi przyjaciółmi i rodziną. Ale jesteśmy ze sobą bardzo zżyci i często się widujemy. Lubię zwiedzać, ale cieszę się również niezależnością, jaką mam tutaj. Teraz na przykład przyjeżdża do nas moja przyjaciółka, projektantka mody Magda Butrym" - odpowiedziała gwiazda. Anna Lewandowska wyznała, że nie miała wielu przyjaciół w Monachium Lewandowska przyznała, że pobyt w Monachium był dla niej najbardziej przełomowy. Spędziła tam z mężem osiem lat, tam też urodziły się ich dzieci. Na miejscu przeżyli COVID i inne problemy zdrowotne. Dom starają się budować już w Hiszpanii. Na tym Lewandowscy nie oszczędzają. Zainwestowali już grube miliony "Na przykład w Monachium mieliśmy bardzo uporządkowany plan dnia: Robert chodził na treningi, dziewczynki chodziły do przedszkola, a ja pracowałam. Nie miałam wielu przyjaciół, bo większość z nich była za granicą. W Barcelonie jest inaczej" - podkreśliła celebrytka.