Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wcale nie jest łatwo. Iga Świątek nie zamierza tego ukrywać. "Nie widzicie, co jest za kulisami"

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Kibice świętują pewne zwycięstwo Igi Świątek nad Wang Xinyu (6:0, 6:0) i chętnie żartują o "piekarni", w której Polka serwuje rywalkom "bajgle". Ale sama liderka rankingu WTA stanowczo odcina się od tego typu retoryki. Wszystko przez wzgląd na szacunek dla rywalek. Nie zamierza kryć, że czasami wcale nie jest łatwo wygrywać, choć fanom i obserwatorom może wydawać się, że jest inaczej. "Nie widzicie tego, co jest za kulisami" - powiedziała. To nie wszystko.

Tomasz Wiktorowski, Iga Świątek
Tomasz Wiktorowski, Iga Świątek/Robert Prange/Getty Images

Roland Garros 2023 powoli wkracza w decydująca fazę, a Iga Świątek rozkręca się na dobre. Bez większego trudu pokonała Wang Xinyu 6:0, 6:0, dzięki czemu już w poniedziałek 5 czerwca zagra w czwartej rundzie turnieju. Tam czeka na nią starcie z Łesią Curenko. Polka ma mnóstwo pozytywnej energii przed tym spotkaniem. "Jestem zadowolona, że złapałam dobry rytm i tak dobrze zagrałam" - powiedziała po pojedynku z Chinką.

W dużo gorszym nastroju z kortu schodziła Xinyu. "Ona była zszokowana po pierwszych gemach. Dość dużo spojrzeń rzucała w stronę trenera, boksu. Widać było totalną rezygnację. Iga wybiła jej tenis z głowy, nie popełniała błędów. To była totalna, momentami brutalna, dominacja Igi Świątek" - opowiadał na wizji Paweł Kuwik z Eurosportu.

Jak sytuację oceniła liderka rankingu WTA? Była bardzo wyważona i ostrożna w formułowaniu wniosków. Pokazała klasę i dojrzałość.

Dominacja i ekspresowy awans. Iga Świątek - Xinyu Wang. SKRÓT. WIDEO/Associated Press/© 2023 Associated Press

Iga Świątek stanowczo reaguje i odcina się: "Czasami nie jest łatwo grać pewnych meczów"

W trakcie konferencji prasowej po meczu z Wang Xinyu jeden z dziennikarzy podpytywał Igę o "wypiekane" przez nią "bajgle". To metafora do zwycięstw do zera. "Gdy wygrywasz 6:0, internauci szaleją. Wszyscy piszą, że Iga znów otworzyła piekarnię. Co trzeba zrobić, aby zwyciężyć w spotkaniu 6:0, 6:0? Jak myślisz, dlaczego jesteś w stanie wygrywać spotkania w takim stosunku częściej niż inne rywalki?" - zacytował pytanie Sport.pl.

Świątek błyskawicznie zareagowała. Zasygnalizowała, że nie będzie wpisywała się w tego typu nomenklaturę.

Naprawdę nie chcę o tym rozmawiać. Rozumiem, dlaczego ludzie zajmują się tym, bo to zabawa, a sport to rozrywka. Ale z punktu widzenia zawodniczek chcę zachować szacunek do moich rywalek

~ - zadeklarowała.

I dodała: "Nie widzicie tego, co jest za kulisami. Czasami nie jest łatwo grać pewnych meczów. Czasami nie jest to też łatwe dla przeciwniczek". Od razu wyjaśniła też, że fani mogą w mediach społecznościowych dyskutować o jej "piekarni", ale to tyle. "Ja chcę skupić się na tenisie. Szanuję moje rywalki, nie chcę w to wchodzić" - ucięła.

W bardzo rzeczowy sposób na temat tego, co dzieje się na Roland Garros 2023 wypowiada się również trener Polki, Tomasz Wiktorowski. W rozmowie z Polskim Radiem wyjaśnił, skąd wynikały problemy jego podopiecznej w dwóch pierwszych meczach. Okazało się, że wpływ na jej grę miały warunki atmosferyczne, a konkretnie silniejsze podmuchy wiatru. Na szczęście teraz jest wszystko pod kontrolą.

"Cieszę się, że dziś w zasadzie od początku do końca wszystko miała pod kontrolą. Nie zwracamy uwagi na wynik. To nie ma znaczenia. Ważne, że zagrała taki tenis, jaki sobie założyliśmy" - podsumował.

Iga Świątek na konferencji prasowej/Robert Prange/Getty Images
Iga Świątek i Wang Xinyu, Roland Garros 2023/THOMAS SAMSON/AFP
Iga Świątek, Roland Garros 2023/THOMAS SAMSON/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje