Przed startem Rolanda Garrosa dyspozycji Igi Świątek stała pod znakiem zapytania, ponieważ Polka w trakcie turnieju w Rzymie doznała kontuzji, przez którą skreczowała mecz z Jeleną Rybakiną w ćwierćfinale. Polka na paryskich kortach potwierdza jednak, że wciąż znajduje się w świetnej formie i jest poważną kandydatką do wygrania French Open. Burza w Rolandzie Garrosie! Skandal za skandalem. Rywalizacja sportowa przyćmiona Raszynianka w pierwszej rundzie nie bez problemów, ale pokonała Cristinę Bucsę, która w pierwszym secie wysoko ustawiła poprzeczkę 22-latce. Ta w kolejnej rundzie wyeliminowała Claire Liu, wygrywając w identycznym stosunku, co z reprezentantką Hiszpanii (6:4, 6:0). Iga Świątek rozgromiła Wang Xinyu Liderka rankingu WTA jeszcze lepiej zaprezentowała się w starciu z Wang Xinyu, nie pozwalając rywalce nawet na ugranie jednego gema. - Na pewno jestem szczęśliwa. To był solidny występ w moim wykonaniu. Nie jest łatwo wygrywać i utrzymać koncentrację. Jestem więc zadowolona z mojej dyscypliny. Zabrałam rywalce wszystko i grałam swój tenis - mówiła podczas wywiadu przeprowadzonego na korcie po zakończeniu spotkania. Przykre sceny za kulisami meczu Igi Świątek z Wang Xinyu. "Była zszokowana". Kibice nie mają litości Efektowne zwycięstwo Świątek zachwyciło obserwatorów i francuskie media. "To nie była przepaść jaka dzieliła obie zawodniczki, to nie była różnica dwóch światów, ale różnica dwóch wszechświatów. Numer 1 rankingu i obrończyni tytułu wykonała swoją codzienną robotę w 51 minut" - donosił serwis dziennika "L'Equipe". Iga Świątek po meczu we French Open. Polka zabrała głos Sama zainteresowana po meczu krótko skomentowała swoje występy w mediach społecznościowych. "Drugi tydzień w Paryżu. Fajnie" - napisała po tym, jak przypieczętowała awans do czwartej rundy Rolanda Garrosa. Polka skwitowała wpis hashtagiem, który na pierwszy rzut oka można przegapić. "Tym razem croissanty nad tiramisu" - napisała 22-latka, która znana jest z zamiłowania do popularnego włoskiego deseru. Liderka rankingu dała tym samym znać, że świetnie czuje się w Paryżu (symbolizowanego przez croissanty) i już zapomniała o tym, co działo się w Rzymie, gdzie musiała wycofać się z walki o trofeum. Pod jej postem od razu ruszyła fala komentarzy z gratulacjami od kibiców. "Tak trzymaj! Jesteś najlepsza" - napisała jedna z fanek. "Nudne to wczoraj było, ale takie nudy to ja mogę oglądać do samego finału (włącznie)" - stwierdziła była kolarka Maja Włoszczowska. Niezwykła scena podczas meczu Świątek. Komentatorzy nie mieli wątpliwości Wśród komentarzy nie brakowało także nawiązań do wyniku meczu z Chinką (6:0, 6:0), który w żargonie tenisowym oznacza "dwa bajgle". Emotikonka imitująca popularny wypiek często przewija się we wpisach fanów Świątek, którzy docenili rozmiar zwycięstwa 22-latki.