Iga Świątek do tegorocznego Rolanda Garrosa przystąpiła jako zdecydowana faworytka. Polka ostatni raz na mączce przegrała ponad miesiąc temu, kiedy w Stuttgarcie zatrzymała ją Jelena Rybakina. Po niepowodzeniu z Kazaszką raszynianka rozpoczęła imponującą serię zwycięstw, w Madrycie oraz Rzymie sposobu nie znalazła na nią nawet będąca w gazie Aryna Sabalenka. To właśnie Białorusinka zagrała z podopieczną Tomasza Wiktorowskiego w dwóch finałach tych prestiżowych turniejów. "Gratuluję kilku niesamowitych tygodni. Mam nadzieję, że kolejny raz spotkamy się w finale Roland Garros i wtedy Cię dopadnę. Oczywiście żartuję" - wypaliła wiceliderka światowego rankingu po finale Internazionali BNL d'Italia. Naomi Osaka postawiła się Idze Świątek. Co to był za mecz O pokonaniu Igi Świątek marzy niemal każda zawodniczka. Na kortach o charakterystycznej pomarańczowej barwie graniczy to z cudem. W środowy wieczór za sprawą Naomi Osaki pachniało jednak ogromną niespodzianką. Japonka, skreślana nawet przez dziennikarzy z własnej ojczyzny, zagrała jedno z najlepszych spotkań w trwającym obecnie sezonie. Azjatka doprowadziła do trzeciego seta, a w nim miała piłki meczowe. Wtedy dosłownie w ostatniej chwili do dobrej gry wróciła raszynianka. Liderka rankingu WTA od stanu 2:5 wygrała pięć gemów z rzędu i nie bez problemów zameldowała się w trzeciej rundzie imprezy. Parę wyjątkowych słów na konferencji prasowej do przekazania miała też Naomi Osaka. Japonka doceniła klasę Igi Świątek i wprost przyznała, że z dumą dzieliła kort z najlepszą zawodniczką globu. W pewnym momencie przestała zwracać uwagę na wynik. "Grając z nią, ja też się uczyłam. Czuję się źle, ale naprawdę myślę, że dzięki temu doświadczeniu mogę się rozwinąć" - odparła. Naomi Osaka już czeka na rewanż z Igą Świątek Ciekawiej zrobiło się pod koniec. Wracająca do optymalnej dyspozycji Naomi Osaka rzuciła wyzwanie Polce na kortach twardych, które wprost uwielbia. Po dwa zwycięstwa w Australian Open oraz US Open nie wzięły się w końcu znikąd. "Bardzo chciałabym zagrać z nią na mojej nawierzchni i zobaczyć, co się stanie. W pewnym sensie przygotowuję się na wrzesień" - zapewniła. Fani już nie mogą doczekać się kolejnych starć obu pań. Słowo wrzesień padło tu nie bez powodu. Japonka ma na myśli wielkoszlemowe zmagania w Stanach Zjednoczonych. Iga Świątek oraz Naomi Osaka znają smak triumfu w Nowym Jorku, dlatego ich kolejny mecz w metropolii za oceanem będzie nie lada wydarzeniem dla całego tenisowego świata. Na razie jednak raszynianka ma robotę do zrobienia w stolicy Francji. W trzeciej rundzie 22-latka zmierzy się z Janą Fett lub Marią Bouzkovą.