Iga Świątek przyjechała do Paryża, by na tamtejszej mączce bronić wielkoszlemowego tytułu, podbudowana triumfami w turniejach WTA w Madrycie oraz w Rzymie. Podczas rywalizacji w Italii polska tenisistka często odnosiła się do swojego serwisu. Tak było między innymi po ćwierćfinałowym boju z Amerykanką Madison Keys, wygranym przez naszą reprezentantkę 6:1, 6:3. Oficjalny portal WTA przyjrzał się bliżej serwisowi Igi Świątek, odnotowując zmianę, jaka zaszła w tym elemencie gry pierwszej rakiety świata. Jak zaznaczono, sposób, w jaki Polka wykonuje swoje podanie jest dość niekonwencjonalny. 23-latka najpierw zbliża rakietę do piłeczki, a następnie powoli unosi ją w bok, odchylając się przy tym i podrzucając piłeczkę. - Następnie, zwiększając prędkość, Iga Świątek ustawia rakietę pod kątem 90 stopni, aż do pozycji pionowej i odwraca nadgarstek do tyłu. Potem przenosząc ciężar ciała do przodu, przyspiesza zamach i trzymając stopy około sześciu cali nad ziemią, uderza piłkę - opisuje dalszą część serwisowego rytuału Igi Świątek portal WTA. Burza po meczu Igi Świątek. Padły porażające słowa. Szokujące wyznanie Tenis. WTA wprost o zmianach u Igi Świątek. Rywalki Polki mogą mieć problem Tamtejsi eksperci zaznaczyli jednak, że w tym aspekcie liderka światowego rankingu dokonała pewnej zmiany, co sama przyznała. WTA wylicza przy tym serwisowe dokonania Igi Świątek, którymi mogła poszczycić się przed rozpoczęciem Rolanda Garrosa. Jak się okazuje, żadna inna tenisistka - mająca na koncie przynajmniej 10 rozegranych spotkań w tym sezonie - nie mogła pochwalić się wyższym odsetkiem wygranych gemów serwisowych (83,6), punktów po serwisie (64,5) i obronionych break pointów (71,4). - Odkąd skróciła swój ruch do piłki w 2024 roku, Iga Świątek jest bardziej konsekwentna przy serwisie. A gdy już jesteś liderką światowego rankingu, to oznacza problemy dla całej reszty stawki - podsumowuje przemianę Polki WTA. Iga Świątek upokorzyła Rosjankę. A ta nagle zabrała głos. "Wstyd"