Przypomnijmy, że do feralnego zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie podczas sparingowego meczu między Wilkami Krosno a Stalą Rzeszów. Podczas jednego z biegów na wejściu w pierwszy łuk doszło do upadku, w którym uczestniczył Tai Woffinden, Bartosz Bańbor i Franciszek Majewski. Najgorzej z wypadku wyszedł Brytyjczyk, który z pełnym impetem uderzył w bandę, a wcześniej dotkliwie pokiereszowały go motocykle upadających zawodników. Byłego mistrza świata do szpitala w Rzeszowie przetransportował helikopter. Kontuzja Taia Woffindena. Żona żużlowca zabrała głos Pierwsze doniesienia na temat stanu zdrowia żużlowca nie są niestety dobre. W wyniku upadku doszło u niego do wielu otwartych złamań - m.in. obu rąk oraz nogi. Woffinden stracił także wiele krwi. W tej sytuacji lekarze zdecydowali się wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej, a do Polski natychmiastowo ruszyła Faye Woffinden, żona zawodnika, która przerwała swój pobyt w Australii. We wtorek po raz pierwszy żona zawodnika Stali Rzeszów zabrała głos. - W tej chwili nasze serca są pełne ciężaru, a my staramy się przechodzić przez to wszystko krok po kroku. Proszę, wiedzcie, jak bardzo jesteśmy wdzięczni za Waszą cierpliwość, miłość i wsparcie - to naprawdę znaczy dla nas wszystko - napisała w swoich social mediach. - W obliczu tego niezwykle trudnego czasu Wasze wsparcie przypomina nam, że nie jesteśmy w tym sami. Wciąż jednak przetwarzamy wszystko i potrzebujemy trochę więcej czasu, aby zrozumieć, jaka jest sytuacja, zanim podzielimy się kolejnymi informacjami. Bardzo doceniamy Waszą cierpliwość i wyrozumiałość - bardziej, niż jesteśmy w stanie wyrazić słowami. Podzielimy się więcej, gdy tylko będziemy mogli. Dziękujemy z całego serca - dodała. Woffindena czeka długi proces rehabilitacji Aktualnie nikt w ogóle nie zastanawia się, czy Brytyjczyk będzie jeszcze w stanie wrócić do profesjonalnego sportu. W tym momencie najważniejsze jest jego zdrowie, bo skala obrażeń jest naprawdę duża. Woffinden może mówić o sporym pechu, bo ostatnie pół roku spędził na leczeniu kontuzjowanego łokcia. Pewne jest to, że żużlowca czeka seria operacji i długiej rehabilitacji. Nam pozostaje jedynie czekać na kolejne oficjalne komunikaty ze strony lekarzy.