Nieco z przymrużeniem oka można stwierdzić, że zabrakło pół godziny w meczu z Realem Madryt, aby Wojciech Szczęsny dał kolejny argument Hansiemu Flickowi, aby ten częściej stawiał na byłego reprezentanta Polski. Nie jest bowiem wykluczone, że w najbliższą środę 15 stycznia 34-latek zanotowałby czwarty występ z rzędu, gdyż Barcelona będzie rozgrywała kolejny mecz w Pucharze Króla. Jej rywalem będzie Betis. Czerwona kartka w finale Superpucharu Hiszpanii sprawiła jednak, że Flick będzie zmuszony postawić na Penę. W pierwszych doniesieniach twierdzono, że kara z Superpucharu nie przeniesie się na Puchar Króla, ale w świetle nowych przepisów Szczęsny będzie musiał pauzować. To o tyle zła informacja, że występy Polaka były całkiem udane i potwierdzał, że może powalczyć o pozycję numer jeden w bramce Barcelony. Dudek wprost o sytuacji Szczęsnego. Czerwona kartka skomplikuje sprawy Na ten moment trudno stwierdzić, kiedy Szczęsny dostanie kolejną szansę. W rozmowie z "Super Expressem" Jerzy Dudek ocenia, że czerwona kartka pogrąży golkipera na kilka tygodni i żałuje, że doszło do takiej sytuacji. "Wielka szkoda, że to się wydarzyło. Trener Hansi Flick mógłby mieć duży dylemat. Myślałem - patrząc na pierwsze fragmenty finału z Realem - że to może być dla Wojtka przełom i niemiecki szkoleniowiec mu zaufa na dłużej. Czerwona kartka pogrąży go na kilka tygodni" - uważa były zawodnik m.in. Realu Madryt. Absurdalne zachowanie na oczach Szczęsnego. Po meczu z Realem okazał niechęć W ocenie Dudka Szczęsny w dotychczasowych spotkaniach zaprezentował się z solidnej strony i udowodnił, że wykorzystuje dane mu szanse. Co jedynie dobrze zwiastuje w perspektywie kolejnych miesięcy i potencjalnych występów w Barcelonie. Dudek zwrócił również uwagę na to, co Szczęsny musi poprawić w swojej grze. "Do korekty jest element z wyjściem. To musi przeanalizować. W półfinale z Bilbao miał podobne wyjścia, na początku finału również, a kolejne zakończyło się czerwoną kartką" - zauważył były bramkarz. "Nie do każdej piłki trzeba wychodzić. Każdy bramkarz ma swoją specyfikę. Obrońcy Barcelony grają bardzo wysoko, ale niekoniecznie bramkarz musi wychodzić do każdej piłki. Wojtek chce się pokazać przy każdej sytuacji. Teraz to skończyło się dla niego czerwoną kartką. W przyszłości ten element jest do skorygowania i polepszenia" - podsumował Dudek.