Wojciech Szczęsny na swój debiut w barwach FC Barcelona musiał długo poczekać. Jego transfer oficjalnie ogłoszony został na samym początku października i mimo tego, że Hansi Flick zapowiadał rychłą szansę na występ, to Polaka w bramce nie oglądaliśmy. Swoją pozycję bardzo znacząco ugruntował w niej wychowanek "Blaugrany" Inaki Pena. Szymon Marciniak z dużym wyróżnieniem. Poprowadzi jedne z najgorętszych derbów w Europie Hiszpan często musi mierzyć się z krytyką za brak pewności między słupkami, ale są pewne aspekty, w których zdecydowanie przewyższa Szczęsnego. Mowa tu, choćby o tym, co dzieje się poza polem karnym i umiejętność krycia przestrzeni za plecami linii defensywnej. Tomaszewski krytykuje Szczęsnego. Bez żadnej litości Szczęsny dał tej tezie świadectwo w hitowym El Clasico w finale Superpucharu Hiszpanii. Polak źle obliczył swoje wyjście z bramki w drugiej połowie i sfaulował przed polem karnym Kyliana Mbappe. Sędzia po analizie VAR uznał, że należy mu się czerwona kartka, z czym były bramkarz reprezentacji Polski nie dyskutował. Gorąco po El Clasico. Ancelotti wprost o Szczęsnym. Tak zareagował na karę dla Polaka Ze swoją krytyką nie mógł powstrzymać się Jan Tomaszewski. - Tu nie trzeba być filozofem, żeby powiedzieć, że Pena jest lepszy, bo on cały rok gra w piłkę i ją czuje. On ma dynamikę, lepszą szybkość startową. Pena wybiłby tę piłkę nogą przed Mbappe - ocenił w rozmowie z "Super Expressem". - On się do tego nie nadaje. Udowodnił to w reprezentacji Polski i Juventusie, że nie jest dwunastym zawodnikiem. To nie jest ta gra, której oczekują przedstawiciele i fani Barcelony, jeśli chodzi o grę bramkarza. Pena się z tego wszystkiego bardzo dobrze wywiązuje - dodał bezlitośnie były legendarny golkiper Biało-Czerwonych.