Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lider Ekstraklasy zatrzymany w Gliwicach. Brutalna diagnoza trenera

Nie na taką końcówkę rundy jesiennej liczyli kibice Lecha Poznań. Lider tabeli PKO BP Ekstraklasy w piątek zmierzył się na wyjeździe z pogrążonym w problemach Piastem Gliwice. Na boisku różnicy punktowej nie było jednak widać, a pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem. Po ostatnim gwizdku "Kolejorz" był mocno krytykowany, a sytuacji w bawełnę nie owijał nawet sam szkoleniowiec Niels Frederiksen.

Niels Frederiksen
Niels Frederiksen/MARCIN GOLBA / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Niels Frederiksen brutalnie ocenił występ swojej drużyny w Gliwicach. Chociaż Lech Poznań utrzymał pozycję lidera, może niespodziewanie stracić przewagę nad goniącymi go drużynami.

Co przydarzyło się Lechowi w Gliwicach? Bezzębny lider PKO BP Ekstraklasy

Wydawało się, że Lech Poznań przed piątkowym meczem ma na rękach mocne karty. "Kolejorz" znajdował się w dobrej dyspozycji, pewnie przewodząc stawce PKO BP Ekstraklasy. Jego ostatnie mecze w Gliwicach zwykle kończyły się zwycięstwem, a do tego Piast znajdował się w trudnej sytuacji. Nie wygrał czterech poprzednich meczów ligowych, a zwłaszcza Małe Derby Śląska na długo zapadną "Piastunkom" w pamięć. Górnik Zabrze wygrał je 1:0 w kontrowersyjnych okolicznościach, a trener Aleksandar Vuković stracił wówczas Jakuba Czerwińskiego (zawieszenie) i Damiana Kądziora (kontuzja).

Te różnice zweryfikowało jednak boisko. Pojedynek Piast Gliwice - Lech Poznań zakończył się bezbramkowym remisem. Mało tego, lider tabeli w pierwszej połowie nie oddał ani jednego celnego strzału na bramkę! Celem minimum "Kolejorza" było zakończyć rundę jesienną na fotelu lidera - i to się uda. Ale jeżeli Jagiellonia wygra swój mecz w Szczecinie, zbliży się do numeru jeden w tabeli na dystans zaledwie dwóch punktów. A za plecami mistrzów Polski czai się jeszcze Raków Częstochowa.

Frederiksen mówi wprost: to był jeden z naszych słabszych występów

Kibice Lecha Poznań nie mają powodów do paniki, choć piątkowy występ ich ulubieńców był niepokojący. Po ostatnim gwizdku trener "Kolejorza" nie próbował zakłamywać rzeczywistości.

Zawsze wychodzimy na boisko, żeby wygrać. Dzisiaj to się niestety nie udało. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że był to jeden ze słabszych naszych występów w tym sezonie. W pierwszej połowie zabrakło nam jakości. Piast dobrze się bronił, nie dawał nam w ogóle przestrzeni do rozgrywania. A my byliśmy z piłką przy nodze, ale graliśmy zdecydowanie zbyt wolno. W drugiej połowie zwłaszcza ostatnie 20 minut było już dużo lepsze. Ale nie mieliśmy tyle jakości, żeby wygrać spotkanie. Mówi się czasem, że skoro nie można wygrać to lepiej mieć jeden punkt niż przegrać. Trzeba jednak przyznać, że tutaj to rozstrzygnięcie nie jest dla nas absolutnie zadowalające

~ powiedział Duńczyk na konferencji prasowej

Poznaniacy nie mają jednak czasu na rozpamiętywanie piątkowego remisu. W najbliższy piątek czeka ich kolejny trudny pojedynek, tym razem z Górnikiem Zabrze.

As Sportu 2024/INTERIA.PL/Interia pl

As Sportu 2024. Bartosz Zmarzlik kontra Robert Lewandowski. Kto zasługuje na awans? Zagłosuj!

AS Sportu 2024. Bartosz Zmarzlik VS Robert Lewandowski. WIDEO/INTERIA.TV/Interia.tv
Niels Frederiksen/AFP
Mikael Ishak/Grzegorz Wajda/Reporter
Aleksandar Vuković/Piotr Dziurman/REPORTER/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem