Polska jest aktualnym mistrzem olimpijskim w sztafecie 4x400 metrów. Biało-Czerwoni zszokowali świat w Tokio, ale od tego czasu wskoczyli na podium jeszcze w drużynowych mistrzostwach Europy. Bieg w Rzymie od początku nie układał się po myśli Polaków. Karol Zalewski przyprowadził naszą drużynę na ostatniej pozycji, uzyskując czas 46,54 sek. Kapitalny finał sztafet, to miał być polski medal. Nowa potęga w Europie Polski mistrz olimpijski wściekły. Nasza kapitan nie gryzła się w język To nie był dobry znak. Wieściło to kłopoty. On przekazał pałeczkę Marice Popowicz-Drapale. Sytuacja wydawała się być beznadziejna. Zresztą kapitan reprezentacji Polski - wraz z Robertem Urbankiem - nie gryzła się w język po biegu. - Było trudno. Byłam skupiona na swoim zadaniu i nie kalkulowałam. Nie widziałam odległości, jakie mnie dzieliły od reszty, tylko starałam się gnać do przodu. Brakuje mi jeszcze na końcówce i nie wiem, jak to teraz wyglądało. Zawiedliśmy jednak jako drużyna. Samych siebie. Tak po prostu. Liczyliśmy na więcej. To są mistrzostwa Europy i mieliśmy się tu bawić bieganiem, bo zazwyczaj finały trzeba wyszarpać w eliminacjach, a tymczasem w Rzymie byliśmy - śmialiśmy się zresztą z tego - z dużym Q. Trzeba było wykonać dobrze swoją pracę, ale jak się z tyłu zmienia to... Młodzi dostali najbardziej po garach, jeśli chodzi o zmienianie w tyle. Maksiu i Ola dostali niezłą szkołę życia w tym kotle, bo był tam niezły młyn - mówiła Popowicz-Drapała. Zmiana zszokowała Polaków, agresja w strefie Słowa swojej starszej koleżanki potwierdził Maksymilian Szwed. On zaczął swoją zmianę bardzo mocno. Ostatnią w naszej sztafecie była Aleksandra Formella. To zazwyczaj jest domena najmocniejszych zawodników w kadrze. Tym razem trenerzy postanowili zrobić coś innego. - Sytuacja z odbieraniem pałeczki zszokowała mnie. Starałam się zrobić to jak najszybciej. Jeszcze dwóch zawodników tak zablokowało mnie, że musiałem przebiec między nimi. Dałam jednak z siebie wszystko. Tym, że kończyłam sztafetę, zostałam rzucona na głęboką wodę. Mam nadzieję, że dobrze się spisałam - mówiła Formella. To był debiut tej konkurencji w mistrzostwach Europy. Z Rzymu - Tomasz Kalemba, Interia Sport