Obecny sezon dla Katarzyny Zdziebło, dwukrotnej wicemistrzyni świata i wicemistrzyni Europy w chodzie sportowym, nie układał się najlepiej. Co prawda między innymi dzięki jej postawie udało się wywalczyć kwalifikację do sztafety mieszanej na igrzyskach w Paryżu, ale 23. miejsce w Antalyi było niestety odzwierciedleniem tego, w jakiej formie znajduje się nasza mistrzyni. Przed startem w Rzymie nie było również wielkich nadziei na medal, ale kibice i dziennikarze liczyli, że przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi forma będzie rosnąć. Dramat polskiej mistrzyni. Sędziowie byli bezlitośni Katarzyna Zdziebło od początku na trasie mistrzostw Europy miała spore problemy. Zmagająca się z chorobą Polka już po 5 kilometrach miała sporą stratę i dwa ostrzeżenia od sędziów. Nie zapowiadało to niestety niczego dobrego, choć to, co najgorsze, miało dopiero nadejść. Jeszcze przed dziesiątym kilometrem Polka otrzymała trzeci wniosek o dyskwalifikację od sędziów, co oznaczało przymusową, dwuminutową karę. Czwarty wniosek równałby się zdyskwalifikowaniu polskiej chodziarki. Na półmetku rywalizacji Zdziebło plasowała się na odległej, 29. pozycji, ze stratą niemal czterech minut do prowadzącej grupki. Niestety, to wyraźnie nie był dzień Polki, która dwa kilometry dalej dostała czwarty wniosek o dyskwalifikację, co oznaczało, że została zdjęta z trasy i nie ukończyła rywalizacji w mistrzostwach Europy. "Staramy się, trenujemy, ale czasem nie wychodzi" - dodawała polska chodziarka, wyraźnie załamana tym, jak ułożył się dla niej ten start. "Trzeba być silnym, zwalczać wszystkie przeciwności. I przeć do przodu. Warto było tu przyjechać, dać z siebie wszystko. Teraz trochę popłakałam, ale otrzepuję się i trenuję dalej" - spuentowała Ździebło, mająca spore problemy zdrowotne, które stawiały nawet pod znakiem zapytania jej start w Rzymie. Palmisano ze złotym medalem, Chojecka na 12. pozycji Całkiem nieźle spisała się druga z Polek Olga Chojecka. Początkowo szła na pograniczu drugiej i trzeciej dziesiątki, ale potem stopniowo przyspieszała i wyprzedzała kolejne rywalki. Ostatecznie zakończyła rywalizację na 12. pozycji. Po zwycięstwo sięgnęła Włoszka Antonella Palmisano, mistrzyni olimpijska z Tokio, która niemal od początku szła na czele, gubiąc kolejne rywalki, aż wreszcie została z przodu sama i ku olbrzymiej radości włoskiej publiczności sięgnęła po pierwszy złoty medal tego czempionatu. Srebro przypadło drugiej z Włoszek Valentinie Tratpletti, natomiast na najniższym stopniu podium stanęła Ludmiła Oljanowska, która niemal na ostatnim metrze wyprzedziła Hiszpankę Garcię-Caro, która już celebrowała brązowy medal...