Najman w październiku opublikował klip z piosenką "Jest jak Jest". Czterominutowy utwór stał się swoistym hitem i choć "Cesarz" chciał zgłosić o na Eurowizję, srogo się rozczarował. W listopadzie ogłosił, że ma zamiar pokazać się na preselekcjach i w ten sposób złamał regulamin konkursu, który mówi o tym, że takie zapowiedzi nie powinny mieć miejsca. Walka z Włodarczykiem tuż, tuż, a Balski nagle wyjechał z Polski. Miał ku temu ważny powód Marcin Najman skomentował eurowizyjną listę kandydatów TVP oficjalnie ogłosiło listę kandydatów, którzy wezmą udział w preselekcjach do nadchodzącej Eurowizji. Wśród nich znaleźli się m.in. Justyna Steczkowska, Janusz Radek czy zwycięzca "The Voice of Poland" Dominik Dudek. Ku zaskoczeniu wielu osób w walce o występ w Bazylei nie weźmie udziału Sara James. Marcin Najman opublikował listę na swoim profilu na portalu X i na Instagramie i postanowił dobitnie ją skomentować. "I co zadowoleni? A można było to w tym roku wygrać. No ale procedury, procedury… Będziemy znowu walczyć o jak najlepszą pozycję. A Cesarz z automatu byłby na podium - napisał pięściarz, oceniając jednocześnie swoje szanse w tych zmaganiach" - pisał. Fani przyznają Najmanowi rację "Wstyd, hańba, kompromitacja", "To żart jakiś chyba", "Pan Najman jedynym słusznym wyborem", "Żadna z tych osób" - pisali komentujący na jego profilu. Byli jednak też i tacy, którym podobało się zestawienie i cieszyli się z obecności gwiazd, czyli choćby Steczkowskiej czy Radka. Majdan nie wahał się ani chwili. Ujawnił prawdę o Jakubie Rzeźniczaku Najman Eurowizję obejrzy w domowym zaciszu. Tam też będzie mógł swobodnie snuć plany dot. własnej roli w przyszłorocznych zmaganiach na tym konkursie piosenki. Wciąż jest przekonany, że to TVP zablokowało jego udział, może się jednak okazać, że następnym razem będzie miał szansę się wykazać. Oby tylko nie złamał regulaminu.