Problemy Nicoli Zalewskiego w stolicy Włoch rozpoczęły się wraz z odejściem Jose Mourinho. Każdy kolejny trener nie ufał Polakowi tak bardzo jak Portugalczyk, czego efektem było znaczne zredukowanie czasu gry. Gorąco zrobiło się zwłaszcza po tym, gdy utalentowany piłkarz odrzucił ofertę przenosin do Galatasaray Stambuł. Wówczas cierpliwość stracili działacze, którzy odsunęli zawodnika od pierwszego składu. W pewnym momencie w sprawę wmieszał się Zbigniew Boniek. "Gdyby wszyscy zawodnicy Romy musieli udowodnić, kto jest najbardziej związany z klubem, to Zalewski byłby pierwszy. Kocha miasto, klub i barwy. Nie zrobił nic, co mogłoby uzasadnić odsunięcie go od składu. Nie rozumiem, dlaczego został odsunięty, to jest niewytłumaczalne. Źle o tym myślę" - stwierdził swego czasu popularny "Zibi" w "Radio Romanista". W końcu udało się dojść do porozumienia, ale Nicola Zalewski nadal nie może być zadowolony z rozegranych w obecnej kampanii minut. Nic więc dziwnego, że ponownie wrócił temat potencjalnych przenosin. Niedawno informowaliśmy o chęci sprowadzenia 23-latka przez Olympique Marsylia. "Byłby to bez wątpienia wielki hit, a dla reprezentanta Polski ciekawy ruch dla potencjalnego rozwoju kariery, bowiem mowa tu o obecnie drugiej ekipie Ligue 1, która w klasyfikacji rozgrywek ustępuje jedynie Paris Saint-Germain" - pisaliśmy w tekście opisującym powyższe doniesienia. Como zainteresowane sprowadzeniem Nicoli Zalewskiego. Pracuje tam Cesc Fabregas Kilka dni później sprawie przyjrzał się uznany włoski dziennikarz, Nicolo Schira. Żurnalista rzeczywiście potwierdził zainteresowanie ze strony francuskiej ekipy. Dodał jednak, iż w grze o sprowadzenie Polaka znajduje się również Como. "Rozpoczęto rozmowy" - napisał krótko. Beniaminek Serie A dobrze spisuje się w obecnie trwającej kampanii i wiele wskazuje na to, że zapewni sobie utrzymanie. Na ławce trenerskiej zasiada tam ponadto legenda futbolu, Cesc Fabregas. Mistrz świata oraz Europy świetnie odnalazł się w nowej roli i jak widać kusi go kolejna współpraca z młodym, obiecującym piłkarzem, w postaci Polaka. Na razie jeszcze do ewentualnego transferu daleka droga. Porozumienie najpierw muszą osiągnąć kluby. Niewykluczone też, że zainteresowanie naszym rodakiem wyrazi w międzyczasie inna uznana drużyna.