Koniec spekulacji. Najman oficjalnie potwierdził. "Decyzja jest nieodwołalna"
Marcin Najman, choć nie jest zawodowym muzykiem, a sportowcem, miał w tym roku wielką ochotę wystąpić w konkursie Eurowizji. Tak się jednak nie stanie i, jak sam przyznał, jest to decyzja nieodwołalna. Zawodnik MMA zwrócił się do fanów i wyjaśnił, dlaczego nie ma szans przystąpić do konkursu.
Marcin Najman chciał wystąpić na Eurowizji
Marcin Najman udowodnił, że śpiewać każdy może. Choć nie jest zawodowym muzykiem, niedawno nagrał piosenkę "Jest, jak jest", z którą nawet zamierzał... wystąpić w preselekcjach do konkursu Eurowizji. Niestety, będzie musiał obejść się smakiem.
Pierwsze nadzieje zostały pogrzebane już jakiś czas temu, kiedy to okazało się, że publicznie ogłaszając zamiar przystąpienia do preselekcji, łamie regulamin. Najman gęsto się z tego tłumaczył w podkaście "Wojewódzki&Kędzierski":
"Napisałem faktycznie, że się zgłosiłem, bo robiłem to w nocy. Moja aktywność zwykle wynika przed snem, bo ja wtedy mam na to czas. Natomiast mówię sobie: Przecież chyba nic się nie stanie, skoro napiszę, że się zgłosiłem, a zrobię to następnego dnia rano. No i rano już przeczytałem, że złamałem regulamin. No właśnie k***a nie złamałem, bo ja się nigdzie nie zgłosiłem".
Wówczas miał jeszcze nadzieję, że da się to jakoś odkręcić i zobaczymy go jednak na scenie walczącego o udział w Eurowizji. Teraz wiadomo już, że jednak nie dostanie szansy, o czym sam opowiedział w odezwie do fanów na Instagramie.
Nie pozwolą mu wystąpić
Marcin Najman będzie musiał się pogodzić z faktem, iż przyszłoroczny konkurs Eurowizji obejrzy jedynie z pozycji widza przed telewizorem. Choć jeszcze kilka dni temu miał nadzieję, że komisja da się przebłagać, teraz już wie na pewno, że nie będzie mógł wystąpić w preselekcjach.
Freak-fighter postanowił osobiście przekazać fanom tę informację i przedstawić swój punkt widzenia.
"Witajcie moi fani na całym świecie, mam nadzieję, że macie się dobrze. Wiem, że czekacie na mój występ na Eurowizji, ale to się nie wydarzy. To się nie wydarzy, ponieważ komisja mnie sabotuje. Nie mam czasu na wyjaśnienia i nagrywanie nowej piosenki, oni i tak nie pozwolą mi wystąpić. Wiem to. Co ta komisja powiedziała, to bzdury. To straszne. Myślę, że to koniec gry. Ale co mogę zrobić? Może w przyszłym roku..." - powiedział na nagraniu, a na instastory dodał, że decyzja jest nieodwołalna.
Cóż, pozostaje mu wyciągnąć wnioski i próbować kolejnym razem.