Wojciech Szczęsny kontrakt z FC Barcelona podpisał na początku października, ale na debiut musiał poczekać trzy miesiące, kiedy to Hansi Flick dał mu szansę w Pucharze Króla przeciwko UD Barbarstro. Przeciwnik nie był wymagający, ale Polak zebrał dobre noty i zapracował na szansę także w Superpucharze Hiszpanii, chociaż "pomógł" mu w tym Inaki Pena, który miał spóźnić się na przedmeczową odprawę i przez to stracił miejsce w składzie. W starciu z Athletikiem Bilbao były reprezentant Polski ponownie nie zawiódł, przez co nie było dużym zaskoczeniem, że zagrał także w finale z Realem Madryt. FC Barcelona wprawdzie sięgnęła po trofeum, ale w pamięci kibiców z pewnością zapadła czerwona kartka dla Szczęsnego, co stawiało pod znakiem zapytania jego dalsze występy w zespole. Flick postanowił jednak po raz kolejny postawić na 34-latka i dał mu szansę w Lidze Mistrzów. Szczęsny w Lizbonie popełnił jednak dwa fatalne błędy, które na bramki przekuli piłkarze Benfiki i nie brakuje głosów, że tym samym sam wypisał się z walki o miejsce między słupkami. Sam Flick unika jednak jednoznacznych deklaracji i nie chciał przyznać, czy Polak będzie dostawał wciąż szanse w Lidze Mistrzów, ale już w rodzimych rozgrywkach zobaczymy Penę. "Szczęsny w Lidze Mistrzów i Inaki Pena w lidze? Nie mamy bramkarza na każde rozgrywki. Zobaczymy, co jest najlepszą opcją kiedy będziemy szykowali się do kolejnego meczu. Zobaczymy, co wydarzy się w niedzielę" - powiedział po meczu w Lizbonie. Robert Lewandowski na celowniku. Wymowna okładka, wystarczyły dwa słowa Wojciech Szczęsny na cenzurowanym w Hiszpanii Ostrzejsi w swoich wypowiedziach są hiszpańscy dziennikarze, którzy na co dzień obserwują to, co dzieje się w ich ojczyźnie wokół klubu ze stolicy Katalonii. W rozmowie z TVP Sport Christian Blasco Varon ze "Sportu" zasugerował, że w Barcelonie nie tylko doceniają Penę, ale też tęsknią za kontuzjowanym ter Stegenem. "Myślę, że to był bardzo słaby występ, od razu po tym, jak Flick dał mu szansę bycia pierwszym bramkarzem w Lidze Mistrzów" - powiedział w odniesieniu do postawy Szczęsnego w Lizbonie. Rozmówcy TVP Sport zwrócili też uwagę na aspekty, w których Pena góruje nad Szczęsnym. "Po minutach dla 'Teka' można powiedzieć, że Inaki był niedoceniony. Jest młodszy i znacznie szybszy" - stwierdził Adrian Sanchez z "Mas Que Pelotas". Jennifer Sefoo zwróciła z kolei uwagę na to, że Szczęsny wyglądał w meczach z Realem i Benfiką na niepewnego, a duże błędy popełniał przede wszystkim przy wychodzeniu z bramki. "W Arabii było jasne, że hierarchia między słupkami uległa zmianie i być może doszło do pośpiechu. Dotychczas 'cules' obdarzali Inakiego zaufaniem, pomimo wzlotów i upadków. Bardzo dobrymi występami pokazał, że jest gotowy na większe wyzwania niż tylko bycie zmiennikiem ter Stegena" - stwierdziła. FC Barcelona kolejny mecz rozegra w niedzielę 26 stycznia, kiedy to w La Liga o godz. 21 podejmie Valencię. Decyzję Flicka co do obsady bramki powinniśmy poznać najpóźniej na godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Jednak odchodzi. Pupil Probierza podjął przełomową decyzję. Włosi ogłaszają