Ostatni konkurs indywidualny w tym sezonie Pucharu Świata z tych rozgrywanych na dużych skoczniach przyniósł upragnione 3. miejsce Pawła Wąska. Niewielu raczej spodziewa się, by 25-latek mógł wskoczyć na "pudło" w którymś z dwóch konkursów w Planicy, bo jak na razie nie pokazywał się z olśniewającej strony na obiektach mamucich. Sobotnie zawody w Lahti jawiły się więc jako ostatnia szansa na polskie podium, bo niedzielę na Salpausselce w Lahti odbędzie się rywalizacja duetów. Puchar Świata w Lahti: Oto skok, który dał Wąskowi 3. miejsce Zawodnik z Cieszyna zastosował się dziś do starej zasady Adama Małysza i oddał dwa równe skoki. W pierwszej serii osiągnął 127 metrów, a w rundzie finałowej wylądował 50 centymetrów dalej, a więc tylko 2,5 metra zabrakło mu do rozmiaru skoczni. Polakowi udało się odeprzeć atak Philippa Raimunda, Niemiec przegrał ostatecznie 3. lokatę o zaledwie 0,6 punktu. Konkurs wygrał Anze Lanisek (131 i 128 m, nota 276,9), a drugi był Stefan Kraft (127,5 i 126,5 m, strata do Słoweńca 6,1 pkt, przewaga nad Wąskiem 6,9 pkt). Głośno o tym, co w Lahti zrobił Paweł Wąsek. Padły słowa o Thurnbichlerze Poniżej można obejrzeć drugą z prób lidera reprezentacji Polski. "Jest podium. Jest podium, proszę państwa! Jest Paweł Wąsek dzisiaj w czołowej trójce. W końcu doczekaliśmy się Polaka w TOP3" - ekscytował się komentator Eurosportu Igor Błachut po dokonaniu szybkich obliczeń punktowych. "Pierwsze polskie podium w tym sezonie! Thomas Thurnbichler w końcu ma powody do radości, wreszcie będzie mógł z ręką na sercu powiedzieć 'Paweł did a great job' ("Paweł wykonał świetną robotę - red.)"" - wtórował mu Michał Korościel. Lahti jest pod tym względem szczęśliwe dla "Biało-Czerwonych", bo rok temu w tym miejscu swoje pierwsze podium PŚ zdobył Aleksander Zniszczoł. Stało się to 3 marca. Trzy tygodnie później stanął na "pudle" (ponownie na jego najniższym stopniu) jeszcze w Planicy. Nikt nie miałby nic przeciwko, gdyby teraz skoki narciarskie napisały podobny scenariusz. Nowe informacje ws. skandalu w skokach. Norwegowie zatrudnili prawników