To koniec, wielkie pożegnanie z PZN. Adam Małysz musi wkroczyć do akcji i przejąć obowiązki
Chociaż w skokach narciarskich sezon Pucharu Świata zakończył się dopiero niedawno, a obecnie zawodnicy mają przerwę, w Polsce w tej dyscyplinie dzieje się całkiem sporo. Jak poinformował portal TVP Sport, rezygnację z funkcji koordynatora skoków w Polskim Związku Narciarskim złożył były trener naszej kadry Łukasz Kruczek. Tymczasowo zastąpił go Adam Małysz, który musiał ratować sytuację, bo kandydatów, by zastąpić Kruczka brak. "Obawiają się tego" - przyznał wprost Małysz.

Łukasz Kruczek złożył wypowiedzenie. On był koordynatorem ostatnio. Doskonale znał przepisy, był świetnym organizatorem. W pewnych sytuacjach nie mógł jednak się dogadać. I to on sam złożył wypowiedzenie. Był chyba tym zmęczony. Pytałem Łukasza, jakie ma plany. Powiedział, że musi odpocząć
~ powiedział w rozmowie z TVP Sport Adam Małysz.
Kruczek, były trener reprezentacji Polski, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, w ostatnim czasie pełnił rolę menedżera kadry i koordynatora skoków narciarskich w Polskim Związku Narciarskim. Małysz niedawno zdradził zresztą, że w nowej strukturze każda z dyscyplin będzie miała takiego koordynatora. Okazuje się jednak, że flagowe dla PZN skoki mają z tym problem.
Małysz musiał ratować sytuację. "Żadnego kandydata nie mamy"
Prezes PZN zdradził, że niestety następców Kruczka na horyzoncie brak. O ile w innych dyscyplinach chętnych nie brakowało, o tyle akurat w skokach narciarskich, co może dziwić, nie ma kandydatów by pełnić tę ważną, acz wymagającą funkcję.
"Żadnego kandydata nie mamy. Nikt się nie zgłosił. Myślę, że wielu patrzy, jak popularne są skoki w Polsce i obawiają się tego. W alpejskim i biegach kandydatów było sporo, a tu nic. Czekamy. Jeśli zgłosi się ktoś, kto będzie w stanie to uradzić, będziemy rozmawiać" - przyznał Małysz w rozmowie z TVP Sport.
Na razie zarząd PZN powierzył tę funkcję samemu Małyszowi, ale "Orzeł z Wisły" otwarcie mówi o tym, iż ma nadzieję, że to tylko tymczasowe rozwiązanie. Wcześniej spekulowano, że może tej funkcji mógłby podjąć się trener żeńskiej kadry Harald Rodlauer, ale sam Austriak zapewnił, że nie chce zmieniać swojej roli. Kto zatem zastąpi Kruczka?
Wielkie zmiany w polskich skokach
Rezygnacja Kruczka nie jest jedyną zmianą w polskich skokach, bowiem w tej dyscyplinie w naszym kraju nastąpiły ostatnio spore roszady. W połowie kwietnia Polski Związek Narciarski poinformował o zmianach, jakie zajdą w sztabach trenerskich kadr skoków przed kolejnym zimowym sezonem. Wiadomością numer jeden jest rola Macieja Maciusiaka. Szkoleniowiec ten będzie pełnić rolę asystenta Thomasa Thurnbichlera.
Na tym jednak nie koniec zmian. Do sztabu Thurnbichlera dołączy bowiem człowiek, o którym dotąd się nie mówiło. To Arvid Endler, który ma odpowiadać za "wsparcie szkolenia fazy lotu". To mistrz świata w akrobatycznym lataniu w kombinezonie, a okazjonalnie nasza drużyna miała już możliwość z nim współpracować. Teraz przerodzi się to jednak w "pełen etat".
Zmiany dotkną też kadry B. Prowadzić ją będzie Wojciech Topór, dotychczas asystent Thurnbichlera. Wspierać będzie go Krzysztof Biegun.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje