Historyczny triumf polskich siatkarzy w Europie. Kosmiczny set, a potem wkroczył Wilfredo Leon
Bogdanka LUK Lublin kończy niesamowitą przygodę w europejskich pucharach z trofeum. Już w debiutanckim sezonie lubelski zespół sięga po Puchar Challenge. W finałowym dwumeczu zespół Wilfredo Leona stoczył zaciętą walkę z Cucine Lube Civitanova. W rewanżu we Włoszech polscy siatkarze wybronili kilka piłek meczowych, a potem sami dopięli swego. Pierwsze trofeum w historii klubu Bogdance LUK zapewniły już dwa wygrane sety. Przegrany tie-break niczego już nie zmienił.

Bogdanka LUK Lublin w tym sezonie zadebiutowała w europejskich pucharach. Ruszyła na europejskie parkiety wzmocniona Wilfredo Leonem, który na swój pierwszy klub w PlusLidze wybrał właśnie ten z Lublina. Przez poprzednie rundy Bogdanka LUK przeszła jak burza, wygrywając wszystkie spotkania. Nie dała się zaskoczyć również w pierwszym meczu finałowym z Cucine Lube Civitanova.
Przed tygodniem w Lublinie Leon i spółka wygrali 3:1 i zdominowali rywali świetnymi zagrywkami - zanotowali aż 13 asów serwisowych. W środę urodzony na Kubie reprezentant Polski również szybko popisał się asem serwisowym, ale pierwszy set był niezwykle wyrównany. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, Leonowi w ataku wydatnie pomagał Mikołaj Sawicki. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. To udało się dopiero przy stanie 20:18, kiedy zagrywką polskiej drużynie pomógł rezerwowy Mateusz Malinowski.
Lublinianie utrzymali tę przewagę niemal do końca. Prowadzili 24:22, a Marcin Komenda wybierał w ataku głównie Leona. Włosi w końcu znaleźli jednak na niego sposób, wytrzymali napór gości i sami mieli piłkę setową. Wykorzystali już pierwszą szansę, po asie serwisowym Adisa Lagumdziji wygrali 26:24.
Siatkówka. Niewiarygodny set Bogdanki LUK Lublin. Wyrwała seta, a potem Puchar Challenge
Przegrany set niewiele zmieniał w sytuacji lubelskiej drużyny - wciąż do awansu wystarczały jej dwie wygrane partie. Ale wypuszczona z rąk szansa jakby nieco podcięła skrzydła polskim siatkarzom. Lube szybko odskoczyło na trzy punkty i utrzymywało prowadzenie niemal przez całego seta. Na boisku już na stałe pojawił się Malinowski, który zmienił Kewina Sasaka. Kiedy lublinianie nieco zmniejszyli straty, na blok nadział się Sawicki i Włosi znów prowadzili 19:16. Na siatce rządził doświadczony środkowy Lube Marko Podrascanin, gościom nie pomogła nawet 100-procentowa skuteczność Malinowskiego. Włosi wygrali 25:21.
Spotkanie obserwowane z trybun przez Nikolę Grbicia, selekcjonera polskiej kadry, układało się więc dla Bogdanki LUK coraz gorzej. Ale w trzeciej partii w końcu w polu zagrywki "odpalił" Leon i lublinianie prowadzili 8:5. To napędziło całą drużynę, przewaga wzrosła do sześciu punktów przy stanie 14:8. Tyle że gospodarze wzmocnili zagrywkę i zaczęli raz za razem blokować Leona. Błyszczał Aleksandar Nikołow, Włosi doprowadzili do remisu 15:15. Walkę punkt za punkt przerwał jednak Malinowski. Kapitalne zagrywki rezerwowego atakującego dały gościom idealną sytuację do blokowania i kontrataków, a w konsekwencji prowadzenie 23:19.
Włosi nawet z takiego wyniku zdołali się jednak podźwignąć i doprowadzić do gry na przewagi. W niej polscy siatkarze mieli piłki setowe, ale sytuację odmieniła zagrywka, jaką popisał się Mattia Bottolo. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale decydującego ciosu brakowało. Było za to mnóstwo emocji, Włosi dyskutowali z sędzią, Leon uderzał w reklamy. Wojnę nerwów wygrali lublinianie, po ataku Malinowskiego wygrali 38:36.
Bogdanka LUK była więc o zaledwie seta od triumfu w Pucharze Challenge. W czwartej partii trwała jednak zażarta walka punkt za punkt. Cały czas wysoki poziom utrzymywał Malinowski, Komenda korzystał z dokładnego przyjęcia. A kiedy w ataku pomylił się Lagumdzija, Bogdanka LUK w połowie seta odskoczyła na dwa punkty. Wtedy w pole zagrywki wszedł Leon. Sam posłał trzy asy serwisowe, trzy akcje wykończyli jego koledzy. I polski zespół prowadził już 18:11. Emocje jeszcze się nie skończyły, były dyskusje, żółte kartki dla obu drużyn, i przewaga gości stopniała. Ale nie do końca - lublinianie wygrali 25:20 i Puchar Challenge był ich.
Po ostatniej akcji czwartego seta siatkarze Bogdanki LUK mogli już zacząć świętowanie. Zawodnicy zebrali się w kółku na środku boiska i zaczęli szaleć ze szczęścia. Świętowali także kibice z Polski, pogratulowali sobie trenerzy obu drużyn... ale mecz trzeba było dokończyć. Obaj szkoleniowcy zdecydowali się więc na głębokie zmiany w składach. Lepiej wyszli na tym gospodarze, którzy szybko zbudowali sobie wysoką przewagę. Przegrana lubelskiej drużyny 15:7 niczego już jednak nie zmieniła - to ona mogła w środę świętować.
Zwycięstwo Bogdanki LUK sprawia, że Puchar Challenge pozostaje w rękach polskich siatkarzy. Przed rokiem w tych rozgrywkach triumfował PGE Projekt Warszawa. Wcześniej, w 2012 r., po Puchar Challenge sięgnął też Tytan AZS Częstochowa.
Składy drużyn
- A. Lagumdzija
12
- A. Nikolov
11
- B. Chinenyeze
1
- D. Tenorio Capelocci
24
- E. Loeppky
4
- F. Balaso
7
- F. Bisotto
6
- G. Gargiulo
3
- M. Boninfante
8
- M. Bottolo
21
- M. Podrascanin
18
- P. Dirlic
15
- P. Hosseinkhanzadehfirouzjah
9
- S. Orduna
5
11A. Grozdanov
21B. Tuinstra
33F. McCarthy
1J. Nowakowski
7J. Wachnik
35K. Sasak
16M. Czyrek
4M. Komenda
6M. Malinowski
5M. Sawicki
10M. Slotarski
20M. Zajac
17T. Hoss
9W. Leon
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje