Lublin to wciąż dość nowe miejsce na mapie siatkarskiej PlusLigi, a za kilka miesięcy zadebiutuje w europejskich pucharach. Po wysoko wygranym pierwszym meczu Bogdanka LUK była bliska piątego miejsca, w Trójmieście przypieczętowała ten rezultat. W pucharach prawdopodobnie zagra już z Wilfredo Leonem w składzie. Spotkanie lepiej rozpoczęli jednak gospodarze. Prowadzili 11:7, po drugiej stronie problemy w ofensywie miał Damian Schulz, który nie skończył żadnego z trzech pierwszych ataków. W Treflu bezbłędny w atakach ze środka był za to Karol Urbanowicz. Goście dopadli jednak rywali przy wyniku 20:20. A po chwili na prawym skrzydle pomylił się jeszcze Kewin Sasak. W końcówce lubelscy siatkarze dobrze spisali się w obronie, a w ostatniej akcji w siatkę zaatakował Jan Martinez. Bogdanka LUK wygrała 25:22. Przegrali i pożegnają się z PlusLigą? Kibice wzburzeni, przyszłość klubu niepewna PlusLiga. Bogdanka LUK Lublin wytrzymała napór rywali. Historyczny sukces Po tym secie gości z Lublina od piątego miejsca dzielił już tylko jeden wygrany set. W drugim lublinianie prowadzili 10:7, kiedy kontratak wykończył Schulz. Gdańszczanie jednak wyrównali po świetnych zagrywkach Sasaka i po chwili był remis 10:10. Ale tylko przez chwilę, bo w polu serwisowym po raz kolejny w tym sezonie błysnął Alexandre Ferreira. Po zagrywce Portugalczyka, który po sezonie ma trafić do ligi japońskiej, Bogdanka LUK prowadziła już 15:10. Trefl ponownie odrobił jednak straty, po zagraniu Sasaka był remis 18:18. O losach seta przesądziła gra na przewagi. W niej decydująca okazała się zagrywka Urbanowicza - po niej gospodarze wygrali 27:25. W kolejnej partii znów o pół kroku przed rywalami byli jednak lublinianie. Utrzymywali przewagę jednego, dwóch punktów. Kiedy w ataku ze środka pomylił się Patryk Niemiec, Bogdanka LUK prowadziła 18:15. Gdańszczanie grali ofiarnie w obronie, w tym elemencie mocno starał się rozgrywający Lukas Kampa, ale strat odrobić się nie udało. Ważny punkt blokiem zdobył Brand, który przewidział "kiwkę" Kampy. Gospodarzom nie pomogło nawet niezłe wejście na boisko Piotra Orczyka. Lublinianie mieli trzy piłki setowe. Przy drugiej w siatkę zaserwował Urbanowicz i Bogdanka LUK wygrała 25:22. To oznaczało kwalifikację do europejskich pucharów dla gości, ale nie koniec spotkania. Na czwartą partię trener lublinian Massimo Botti posłał zupełnie zmienioną szóstkę. Szkoleniowiec Trefla Igor Juricić zmienił tylko przyjmujących. Kiedy jednak rywale wygrywali 12:9, posłał też w bój młodszych zawodników - 23-letniego rozgrywającego Dawida Pawluna i 19-letniego atakującego Wojciecha Więcławskiego. I gdańszczanie doprowadzili do remisu 14:14. Tyle że goście wygrali pięć kolejnych akcji, dobrze radził sobie Maciej Krysiak. I końcówka w wykonaniu siatkarzy z Lublina była już spokojna. Skończyło się wygraną 25:17, wynik ustalił atak Mateusza Malinowskiego. Nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Tobias Brand.