Jastrzębski Węgiel po wygranej na wyjeździe był faworytem półfinałów. W sobotę był już jednak pod ścianą. W czwartym secie rzeszowianie byli o punkt od tego, by po ośmiu latach wrócić do finału PlusLigi. Ale po raz czwarty z rzędu zagrają w nim jastrzębianie. W składzie Asseco Resovii pojawił się Jakub Bucki, który w trakcie pierwszego meczu w Rzeszowie miał problemy ze zdrowiem. Jego obecność była ważna dla Asseco Resovii, bo kontuzjowany jest Stephen Boyer, który wypadł z gry w ćwierćfinałowym starciu z Treflem Gdańsk. Ale to siatkarze Jastrzębskiego Węgla natarli na rywali z dużą mocą. Kiedy zablokowali atak Buckiego, prowadzili w pierwszym secie już 8:3. Po chwili Norbert Huber zanotował 130. blok w tym sezonie, przewaga gospodarzy wzrosła do sześciu punktów. Napór jastrzębian nie ustawał. Asem serwisowym popisał się Tomasz Fornal, jastrzębianie mieli siedem punktów zapasu. W końcu Buckiego zastąpił Klemen Cebulj i gra gości zaczęła wyglądać lepiej. Zmniejszyli straty do dwóch punktów, w końcówce punkt zagrywką zdobył Yacine Louati, ale mistrzów Polski nie dopadli. Jastrzębianie wygrali 25:20. Co za reakcja na powołanie od Grbicia. Polski siatkarz ustanowił nowy rekord Asseco Resovia odrabia straty. Jastrzębski Węgiel pod ścianą W pierwszym secie siatkarze nie nawiązali do kapitalnych emocji, które zapewnili w pierwszym meczu półfinałowym. Wówczas gorąco było również wokół boiska, w cieniu wysokiego poziomu sportowego doszło do skandalu - jeden z widzów zaatakował Jurija Gladyra na tle narodowościowym. W obronie kolegi stanął Huber, komunikat potępiający te wydarzenia wystosowały oba kluby. "Nie godzimy się na ewidentne zakłócenie tak wspaniałych wydarzeń sportowych, jakimi są mecze siatkówki rozgrywane w Polsce" - napisał klub z Jastrzębia-Zdroju. W sobotę takich incydentów nie było, a na drugą partię rzeszowianie wyszli szóstką z Cebuljem w roli atakującego. I to oni zbudowali sobie minimalną, dwupunktową przewagę, prowadząc 10:8. Z czasem różnica wzrosła do czterech punktów. Wydawało się jednak, że jastrzębianie odwrócą wynik przed końcem seta. Świetnie spisywał się Jean Patry, byli tylko o punkt za Resovią. Goście przetrzymali jednak trudny moment i wygrali seta 25:20 - wynik przypieczętował atakiem z lewego skrzydła Louati. Trzeci set był wyrównany, w końcu punkty blokiem zaczęli zdobywać rzeszowianie. Dwa razy powstrzymali w ten sposób Fornala, po drugiej stronie cały czas dobry poziom utrzymywał Cebulj. W końcu jednak gospodarze odskoczyli na trzy punkty przy stanie 17:14. Po nieudanej akcji w obronie - próbował podbić piłkę nogą - wściekły Fabian Drzyzga uderzył ręką w słupek, na którym zamocowana jest siatka. Jastrzębski Węgiel prowadził już 23:20, ale nie utrzymał przewagi. W końcówce szalę na swoją stronę przeciągnęła Resovia. W ostatniej akcji w aut zaatakował Huber i goście wygrali 27:25. PlusLiga. Torey Defalco zawiódł w końcówce Po drugim przegranym secie mistrzowie Polski byli pod ścianą. Porażka w kolejnej partii oznaczała pożegnanie z marzeniami o obronie tytułu. Po wyrównanym początku Resovia odskoczyła przy zagrywkach Cebulja. Kiedy goście zablokowali atak Patry'ego, prowadzili już 12:8 i Mendez poprosił o przerwę. Gospodarze wyglądali jednak na coraz bardziej wystraszonych. Kiedy piłki przy siatce nie sięgnął Benjamin Toniutti, a w aut zaatakował Patry, Resovia prowadziła już 18:13. Świetnie wyglądała gra środkiem gości, skuteczny był Jakub Kochanowski. Wygrywali już 21:16, ale przy zagrywkach Gladyra jastrzębianie zniwelowali straty do zaledwie punktu. A po asie Fornala doprowadzili do remisu 23:23. Resovia miała nawet piłkę meczową, ale gospodarze jeszcze się wyratowali. Defalco zaatakował w aut i jastrzębianie wrócili z zaświatów, wygrywając 29:27. W tie-breaku po raz kolejny przypomniał o sobie Huber. Po jego bloku Jastrzębski Węgiel wygrywał 5:3. Goście w trudnych sytuacjach mogli z kolei liczyć na ataki Defalco. A kiedy Karol Kłos zatrzymał blokiem Rafała Szymurę, był remis 7:7. Po zmianie stron jastrzębianie znowu odskoczyli na dwa punkty, kolejny raz w bloku błysnął Huber. W końcówce Resovia miała szansę na wyrównanie, ale Defalco tym razem zawiódł. Mistrzowie Polski wygrali 15:13 i cały mecz 3:2. Jastrzębski Węgiel zagra w finale, Asseco Resovia o brąz. Pierwsze mecze o medale w środę. Jastrzębski Węgiel: Patry, Gladyr, Fornal, Toniutti, Huber, Szymura - Popiwczak (libero) oraz Sclater, Macionczyk Asseco Resovia: Bucki, Kochanowski, Defalco, Drzyzga, Kłos, Louati - Zatorski (libero) oraz Cebulj, Mordyl, Kozub