Partner merytoryczny: Eleven Sports

Dominacja Barcelony i mimo to niedosyt. Nie do wiary, co przytrafiło się Kounde

FC Barcelona w niespełna godzinę zdobyła trzy bramki przeciwko Realowi Betis w Pucharze Króla, nie tracąc przy tym ani jednego gola. Mimo wszystko w szeregach "Blaugrany" miał prawo panować pewien niedosyt, bowiem podopieczni Hansiego Flicka mogli już wówczas prowadzić zdecydowanie wyżej - na spalonym przy swoich trafieniach znaleźli się jednak Kounde i Yamal. Francuz wpadł tutaj dosłownie "o paznokieć" - na szczęście dla "Dumy Katalonii" potem udało się powetować i tę akcję.

Jules Kounde mógł zaliczyć dublet w starciu Barcelona - Betis...
Jules Kounde mógł zaliczyć dublet w starciu Barcelona - Betis.../Joan Monfort/Associated Press/East News - x.com/Blancasanchezd/East News

FC Barcelona po absolutnie szalonym "El Clasico" w finale Superpucharu Hiszpanii, w którym zwyciężyła 5:2 nad swoimi największymi rywalami z Realu Madryt, wróciła do rywalizacji w Pucharze Króla i zmierzyła się w nim z Realem Betis.

Starcie to prędko zaczęło się układać po myśli podopiecznych Hansiego Flicka - wynik już w 3. minucie otworzył Gavi, a w 27. minucie prowadzenie podwyższył Jules Kounde. Nim zegar wskazał godzinę zmagań, było już 3:0 po trafieniu Raphinhy, ale... dla "Barcy" wszystko miało prawo układać się jeszcze lepiej.

FC Barcelona - Real Betis. Kounde złapany na mikroskopijnym spalonym

Wspominany już Kounde w doliczonym czasie pierwszej połowy po raz drugi pokonał Francisco Vieitesa, ale arbiter odgwizdał w tej sytuacji spalonego, który okazał się... naprawdę minimalny. Reprezentant Francji dał się tu przyłapać o włosek - bo nawet nie włos.

Do tego wszystkiego w 55. minucie na ofsajdzie złapany został też Lamine Yamal i jego bramka również nie mogła zostać wpisana do protokołu. Ostatecznie młody gwiazdor potem dopiął swego i wpisał się na listę strzelców, a FCB zatriumfowała łącznie 5:1. Mimo wszystko 7:1 zawsze wyglądałoby lepiej...

FC Barcelona niedługo wróci do gry w Lidze Mistrzów

Na kolejny występ "Blaugrany" nie trzeba będzie długo czekać - 18 stycznia zmierzy się ona w ramach Primera Division na wyjeździe z Getafe, a potem, 21 stycznia czekać ją będzie powrót do Ligi Mistrzów i potyczka z Benficą.

FC Barcelona to na ten moment trzecia drużyna hiszpańskiej ekstraklasy, która do liderów z Atletico Madryt traci łącznie sześć punktów. Futbolowa zadyszka z końcówki ubiegłego roku musiała mieć swoje odzwierciedlenie w tabeli...

Jules Kounde/Gongora/NurPhoto/AFP
Jules Kounde/LAURENT LAIRYS / Laurent Lairys / DPPI via AFP/AFP
Jules Kounde/Urbanandsport / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram

Zobacz także

  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje