Vital Heynen reprezentację Polski prowadził przez ponad trzy lata, a jego największym sukcesem odniesionym z "Biało-Czerwonymi" jest mistrzostwo świata wywalczone w 2018 roku. Do tego dorobku kadra pod wodzą belgijskiego trenera dorzuciła dwa brązowe medale mistrzostw Europy, dwa krążki Ligi Narodów oraz srebro Pucharu Świata. Charyzmatyczny szkoleniowiec po nieudanych igrzyskach olimpijskich w Tokio zakończył współpracę z reprezentacją i poszukał nowych wyzwań. Prowadził m.in. niemiecką kadrę kobiecą, pracował też w żeńskim tureckim klubie Nilufer Belediyespor. W kwietniu ubiegłego roku wrócił do pracy z mężczyznami i objął posadę selekcjonera reprezentacji Chin. Vital Heynen i jego siatkarze pokażą się w Polsce W drugiej połowie lipca siatkarze z "Państwa Środka" przylecą do Polski, a konkretnie do Gdańska, gdzie odbędzie się trzeci turniej fazy zasadniczej Ligi Narodów. I zagrają z Francją, Iranem, Bułgarią oraz Kubą. "Wspaniale będzie pokazać się w Polsce z moją drużyną i mam nadzieję, że przed polską publicznością pokażemy dobrą siatkówkę" - stwierdził Heynen w rozmowie z polsatsport.pl. Belg zdradził też, że jego celem będzie uzyskanie wsparcia dla swojej kadry od polskich kibiców. Wie bowiem, że ci potrafią stworzyć niezapomnianą atmosferę. Wilfredo Leon miał dostać wolne. Trener w pośpiechu wezwał go do siebie Vital Heynen wprost o reprezentacji Polski Podczas rozmowy nie mogło zabraknąć także tematu reprezentacji Polski, która w poprzednim sezonie sięgnęła po wicemistrzostwo olimpijskie. Jak zdradził Heynen, śledził mecze "Biało-Czerwonych" w Paryżu. Teraz odniósł się do pamiętnego półfinału przeciwko Amerykanom. "W siatkówce do sukcesu poza dobrą grą czasami potrzeba też trochę szczęścia. Szczęścia, na które się zasłużyło. Moja reprezentacja Polski miała je w czasie mistrzostw świata w 2018 roku, a w Paryżu ekipa Nikoli Grbicia miała go dość, by odwrócić losy spotkania i zwyciężyć" - stwierdził. Po inauguracji sezonu spekulowano, że być może Heynen wróci do Polski, by objąć Bogdankę LUK Lublin, w której na co dzień występuje Wilfredo Leona. Belg w rozmowie z polsatsport.pl jednoznacznie uciął te plotki tłumacząc, że nie byłby w stanie łączyć pracy w polskim klubie z prowadzeniem chińskiej reprezentacji. Sensacyjna porażka faworyta. Polski siatkarz stracił wielką szansę