Chociaż drabinka kobiecego Roland Garros została wylosowana już w czwartek, to Iga Świątek na wyłonienie swojej rywalki musiała poczekać o ponad dobę dłużej. Wszystko dlatego, że Polka trafiła w premierowej rundzie wielkoszlemowych zmagań na zawodniczkę z eliminacji. W piątek, tuż po godz. 18:30, przydzielono kwalifikantki do głównej drabinki i okazało się, że pierwszą przeciwniczką naszej tenisistki będzie Leolia Jeanjean. 28-latka nie ma na swoim koncie zbyt wielu sukcesów w zawodowej karierze. Nigdy nie znalazła się w czołowej "100" rankingu WTA. Najbliżej tego celu była w ubiegłym roku, gdy tuż po Australian Open awansowała na 102. lokatę. Obecnie zajmuje jednak 143. pozycję. Nie dostała od organizatorów dzikiej karty i w związku z tym musiała się przebijać przez eliminacje do drugiej wielkoszlemowej imprezy w tym sezonie. Po wygraniu trzech spotkań znalazła się w głównej drabince zmagań. Nie kryła z tego powodu ogromnej satysfakcji. Radość nie potrwała jednak zbyt długo. Gdy Francuzka zobaczyła, z kim przyjdzie jej się zmierzyć w pierwszej rundzie, postanowiła zamieścić relację na swoim Instagramie z wymowną emotikoną. Leolia Jeanjean zaskoczyła już raz podczas Roland Garros. Dwa lata temu pokonała Karolinę Pliskovą Najlepszy występ wielkoszlemowy 28-latka zanotowała w 2022 roku, właśnie podczas Roland Garros. Wówczas Jeanjean otrzymała dziką kartę od organizatorów i mogła zadebiutować na Wielkim Szlemie. Wtedy też odniosła swoje jedyne zwycięstwo z zawodniczką czołowej "10" rankingu WTA. W pierwszej rundzie pokonała w trzech setach Nurię Parrizas-Diaz, a w kolejnej - sensacyjnie wyeliminowała rozstawioną z "8" Karolinę Pliskovą. I to bardzo pewnie, wygrywając 6:2, 6:2. Później Francuzka nie zdołała już jednak awansować do następnej fazy, wyeliminowała ją Irina-Camelia Begu. Nie ma co ukrywać, że teraz przed Jeanjean najtrudniejsze zadanie z możliwych i niezwykle ciężko będzie jej powtórzyć rezultat sprzed dwóch lat. Tym bardziej, że Iga Świątek to specjalistka od gry na mączce, trzykrotna triumfatorka zmagań w stolicy Francji. W dodatku raszynianka imponuje formą w ostatnim czasie. W Paryżu 22-latka może stać się drugą zawodniczką po Serenie Williams, która w jednym sezonie wygrała turnieje w Madrycie i Rzymie oraz wielkoszlemowy Roland Garros. Do starcia Polki z Francuzką dojdzie w poniedziałek. Dokładną godzinę pojedynku poznamy najprawdopodobniej w niedzielę.