Iga Świątek po swoich ostatnich znakomitych występach na kortach imienia Rolanda Garrosa w Paryżu na ten turniej rangi Wielkiego Szlema niezależnie od okoliczności, przyjeżdżałaby w roli faworytki do wygrania tego trofeum kolejny raz w swojej karierze. W tym sezonie rolę murowanej faworytki zwiększają ostatnie popisy Polki na kortach ziemnych. Ponad cztery godziny Polki na korcie, osiem setboli. Zwariowany dzień w Słowenii Liderka rankingu WTA bowiem wygrała dwie wielkie imprezy z rzędu. Najpierw pojechała do Madrytu, aby zrewanżować się Arynie Sabalence za porażkę w finale rok wcześniej. Przez cały turniej Polka wyglądała doskonale, a Białorusinka dość nierówno. Panie znów spotkały się w finale i stworzyły wspaniałe tenisowe widowisko. Tym razem jednak lepsza w kluczowych momentach była Świątek i to nasza gwiazda wyjechała z Madrytu, jako nowa mistrzyni tego turnieju rangi WTA 1000. Leolia Jeanjean reaguje na wylosowanie Świątek. Bezcenne Korty w Madrycie należą do tej szybszej mączki, a ze stolicy Hiszpanii Polka przeniosła się do stolicy Włoch, a więc Rzymu. Nasza gwiazda akurat te korty uwielbia i wygrywała na nich w przeszłości. Tym razem znów Świątek trafiła na Sabalenkę w finale, ale jasne było, że z racji na wolniejszą nawierzchnię, przewaga Świątek powinna być jeszcze bardziej widoczna. Tak też się stało. Tym razem Sabalenka nie miał absolutnie nic do powiedzenia i po finale mogła się jedynie odgrażać, że dopadnie Świątek w potencjalnym meczu o tytuł na kortach imienia Rolanda Garrosa. Wszystko jasne, Świątek i Hurkacz znają rywali. Czas na show na Rolandzie Garrosie Te Świątek lubi jeszcze bardziej i każda rywalka Polki z pewnością ma tego świadomość. W pierwszej rundzie imprezy nasza gwiazda trafiła na kwalifikantkę. Jak się okazało, Polka zainauguruje swoją rywalizację w starciu przeciwko Francuzce Leolia Jeanjean, która pokonała w ostatnim meczu kwalifikacji Robin Montgomery. Amerykanka z kolei niedawno sprawiła ostatnio wiele problemów Arynie Sabalence, wygrywając przeciwko Białorusince seta w Madrycie. Francuzka ma pełną świadomość tego, że zmierzy się ze współczesną "królową mączki", która kroczy drogą wytyczoną jej przez legendarnego Rafaela Nadala. Szanse 28-latki w starciu ze Świątek są iluzoryczne, a sama zainteresowana zdaje się mieć bardzo podobne oczekiwania. Na jej Instagramie pojawiło się bowiem zdjęcie, które prezentuje wynik losowania i jej mecz ze Świątek. Fotografia została podpisana bardzo wymowną płaczącą emotikonką, co jasno oddaje emocje Francuzki.