Dla Aryny Sabalenki miał to być turniej, w którym w końcu zdetronizuje Igę Świątek. Białorusinka do pewnego momentu radziła sobie znakomicie, aż przyszło feralne spotkanie 1/4 finału z Mirrą Andriejewą. Zwyciężczyni tegorocznego Australian Open nie dość, że miała problemy z grą nastolatki z Rosji, to jeszcze musiała zmagać się z problemami zdrowotnymi. I to one, pospołu z rywalką, w końcu ją pokonały, co zakończyło się odpadnięciem z Rolanda Garrosa. "Kawałek raju". Sabalenka szaleje z nowym partnerem Dość szybko jednak Aryna Sabalenka znalazła sposób, żeby zapomnieć o tym, co działo się w Paryżu i naładować akumulatory przed sezonem na trawie, gdzie będzie miała okazję na kolejny wielkoszlemowy triumf. W mediach społecznościowych tenisistka pochwaliła się zdjęciami z krótkich wakacji, na których jest ze swoim nowym partnerem 34-letnim biznesmenem - Georgiosem Frangulisem. Pozująca w skąpymi bikini Sabalenka, publikując zdjęcia, napisała, że to "mały kawałek raju". W komentarzach aż zaroiło się od zachwytów jej fanów, którzy podziwiali figurę zawodniczki, ale też cieszyli się, że szybko zapomniała o niepowodzeniach na paryskich kortach. Sportsmenka, która w marcu pożegnała tragicznie zmarłego partnera Konstantina Kołcowa już od jakiegoś czasu jest łączona ze współwłaścicielem firmy Oakberry, której jest ambasadorką. I chyba, patrząc na ich wspólne zdjęcia, można już mówić, że oficjalnie są parą. Zresztą, już podczas rozgrywek w Madrycie w sieci krążyło nagranie z sesji treningowej Sabalenki. Na filmiku 26-latka w pewnym momencie podchodzi do towarzyszącego jej na korcie Frangulisa i... całuje go. Romans najwyraźniej kwitnie. A już niebawem przekonamy się, czy zdołała naładować akumulatory na tyle, by powalczyć w Wimbledonie.