Jelena Ostapenko imponowała równą formą na starcie obecnego sezonu. Dzięki temu, po raz pierwszy od września 2018 roku, znalazła się w TOP 10 rankingu WTA. Od marca przyszedł jednak kryzys, który objawiał się zaskakującymi porażkami. Łotyszka uległa m.in. tenisistce z drugiej setki rankingu podczas rozgrywek o Puchar Billie Jean King. W ostatnich dwóch turniejach rangi WTA 1000 przyszły lepsze wyniki. W Madrycie odpadła na etapie czwartej rundy, a w Rzymie znalazła się w gronie ośmiu najlepszych zawodniczek zmagań. Mimo to nie utrzyma swojej lokaty w pierwszej "10" kobiecego zestawienia. W notowaniu, które zostanie przypisane na 27 maja, Łotyszka spadnie na 11. pozycję. Wszystko za sprawą rewelacyjnej Danielle Collins, która błyszczy obecnie w Strasburgu. Amerykanka, dzięki dotarciu do finału francuskiej imprezy rangi WTA 500, zapewniła sobie powrót do TOP 10 po blisko dwóch latach przerwy. Danielle Collins ciągle w imponującej formie. Wielki powrót Amerykanki stał się faktem Od połowy marca 30-latka złapała niezwykła regularność, czego efektem jest znakomity bilans 22 zwycięstw w 24 ostatnich meczach. W tym czasie sposób na triumfatorkę Miami Open znalazła jedynie Aryna Sabalenka. Wcześniej zaś lepsza od Collins okazywała się Iga Świątek. Dzięki znakomitym występom w ostatnich tygodniach Danielle plasuje się obecnie na 4. miejscu w rankingu WTA Race, biorącym pod uwagę wyłącznie rezultaty osiągnięte w tym sezonie. Kwestią czasu wydawał się zatem jej awans do czołowej "10" głównego kobiecego zestawienia. Po raz ostatni Amerykanka znajdowała się w TOP 10 jeszcze 2022 roku, a dokładniej 7 sierpnia. Kolejnego dnia spadła z 9. lokaty na 17. Collins była blisko powrotu do zaszczytnego grona już w Rzymie, ale potrzebowała półfinałowej wygranej z Aryną Sabalenką. Nie powiodła się ta sztuka, ale na kolejną okazję nie trzeba było czekać długo. Już w kolejnym tygodniu Danielle dopięła swego, przy okazji wypychając z czołowej "10" Jelenę Ostapenko. Najwyżej w karierze znajdowała się na 7. pozycji. Jeśli Collins utrzyma tę dyspozycję, może wkrótce poprawić ten wynik. W półfinale WTA 500 w Strasburgu miała trochę problemów w starciu z Anheliną Kalininą, ale nie przeszkodziło jej to w tym, by zamknąć spotkanie w dwóch setach rezultatem 7:6(3), 6:2. O swój trzeci tytuł w tym sezonie powalczy ze swoją rodaczką - Madison Keys. Finalistka US Open 2017 również imponuje formą. Ostatnie dwie porażki zanotowała z Igą Świątek - w półfinale i ćwierćfinale tysięczników. Obie Amerykanki będą zatem groźne podczas wielkoszlemowego Roland Garros, rozpoczynającego się już w niedzielę.