Probierz wprost o reprezentancie, koniec kurtuazji. „Nie wykorzystał atutów”
Za nami marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. W jego trakcie kadra rozegrała dwa mecze – i oba wygrała. Trzeba jednak pamiętać, że rywalami byli Litwini i Maltańczycy, czyli drużyny znacznie niżej notowane od „Biało-Czerwonych”, a pomimo tego gra drużyny narodowej wyglądała bardzo słabo. Michał Probierz wypowiedział się publicznie na temat niektórych zawodników. Zwłaszcza jeden z nich zebrał krytykę.

Chodzi o Mateusza Bogusza. 23-letni piłkarz przez długi czas uchodził za jeden z większych talentów w Polsce. Jako nastolatek wyjechał do Anglii i tam szlifował swoje umiejętności. Był też na wypożyczeniach w Hiszpanii, po których zdecydował się na nieoczekiwany zwrot w swojej karierze. Przeniósł się bowiem do Los Angeles FC.
Po niemal dwóch latach spędzonych w Kalifornii Bogusz ponownie zmienił klub. Zamiast zapowiadanego przez część ekspertów powrotu do Europy, pomocnik wybrał jednak Meksyk. A konkretnie - Cruz Azul. Ten klub zapłacił za niego około 8,5 miliona euro, a on z miejsca wskoczył do wyjściowej jedenastki.
Michał Probierz powołał Bogusza na marcowe zgrupowanie. Przeciwko Litwie piłkarz zaczął wśród rezerwowych, na boisku pojawił się w 77. minucie. W starciu z Maltą wyszedł natomiast w podstawowym składzie. Już po pierwszej połowie został jednak zdjęty.
Reprezentacja Polski. Michał Probierz skrytykował Mateusza Bogusza
Kilka słów pomocnikowi poświęcił podczas pomeczowej konferencji prasowej selekcjoner Probierz. Nie były to jednak pochwały - wręcz przeciwnie.
- Nie wykorzystywał swoich atutów, które pokazywał w Meksyku. Tam strzela z daleka, jest bardzo groźny przy stałych fragmentach gry. W meczu z Maltą miał kilka strat, których nie chcemy. Nie skreślam go, będziemy go dalej obserwować - powiedział Probierz.
Trener pochwalił natomiast występ zmiennika Bartosza Slisza. Docenił również postawę Jakuba Modera, zwłaszcza w drugiej połowie meczu z Litwą. Jak przyznał - rozważał też powołanie Tarasa Romanczuka, którego wykluczyły jednak problemy zdrowotne. Konkurencja w środku pola jest więc duża.
Jakub Żelepień, Interia
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje