Burza po celebracji Świderskiego. Miarka się przebrała. "Imbecylizm"
Reprezentacja Polski w pierwszym meczu eliminacji do mistrzostw świata w fatalnym stylu "rozbiła" gości z Litwy aż 1:0. Po meczu zebrała sporo zasłużonej krytyki. Szansa na poprawę przyszła kilka dni później. Na PGE Narodowy przyjechała jeszcze słabsza Malta. Tym razem gola na 1:0 strzeliliśmy zdecydowanie szybciej, bo w 27. minucie. Do pustej bramki piłkę wpakował Karol Świderski, a cieszynka po golu zebrała mnóstwo słów krytyki ekspertów. "Prowokują i lekceważą tych, którzy zapłacili pieniądze, by ich oglądać" - oburza się jeden z dziennikarzy.

Reprezentacja Polski znów znalazła się w trudnym momencie swojej historii. Zespół prowadzony przez Michała Probierza musi mierzyć się ze sporą znieczulicą ze strony kibiców, którzy do tej kadry w wielu momentach podchodzą wręcz z kompletną obojętnością.
Mogłoby się wydawać, że doskonałą szansą na poprawę wizerunku będą dwa pierwsze spotkania eliminacji do mistrzostw świata 2026. Do Warszawy w piątek przyjechali Litwini, a więc zdawało się rywal, którego Biało-Czerwoni powinni zwyczajnie rozbić.
Świderski słuchał Narodowego. Eksperci wściekli
Wygrać się udało, ale skończyło się na 1:0 po rykoszecie, a bohaterem naszej kadry został Łukasz Skorupski. Trzy dni później na PGE Narodowym w Warszawie zameldowali się Maltańczycy, a więc rywal jeszcze niż notowany niż Litwa. Tym razem gola Biało-Czerwoni strzelili już w 27. minucie. Piłkę do pustej bramki wpakował Karol Świderski, a po swoim trafieniu zaprezentował cieszynkę, która wzbudziła wielkie emocje wśród kibiców i ekspertów.
Nie są to pozytywne odczucia, a raczej kilkukrotne spotęgowanie negatywnej otoczki, która towarzyszy kadrze. "Gest Karola Świderskiego po strzeleniu do pustaka reprezentacji Malty przejdzie do annałów imbecylizmu polskiego uniwersum futbolowego" - napisał na portalu X Marek Szkolnikowski.
"Pewnie po meczu powiedzą, że był jakiś głębszy sens w tej cieszynce i nie chodziło o to, co się wszystkim wydaje (nawet jeśli chodziło), ale jak bardzo trzeba być oderwanym od rzeczywistości, by przy obecnym zniechęceniu ludzi do kadry, robić ten gest po golu z Maltą? Na 1:0 w 28. minucie po dosłownie pierwszej sensownej akcji zespołowej" - wtóruje mu Przemysław Langier z "Goal.pl", który w dalszej części wpisu zauważył, że Świderski robił tę cieszynkę w przeszłości, ale nigdy w reprezentacji Polski.
"OK, Świderski miewa taką cieszynkę (choć przejrzałem jego celebrację kilku ostatnich goli dla Polski i tego nie robił), ale o tym też jest ten wpis. Nawet jeśli nie jest to to, na co wygląda, to przy tak negatywnej atmosferze nagle wszyscy w pobliżu robią ten gest. Bez sensu" - wytłumaczył dziennikarz.
"Bezczelne zachowanie, co najmniej jakby strzelili gola jakiejś Hiszpanii... Po takiej grze w ostatnich miesiącach powinni się cieszyć, że w ogóle ktoś pojawił się na trybunach, a tu jeszcze prowokują i lekceważą tych, którzy zapłacili pieniądze, by ich oglądać..." - oburza się Aleksy Kiełbasa z "Interii".
"Ta cieszynka jest idealnym podsumowaniem tego, jak niedorzecznie zagrała ta kadra z Litwą i gra teraz z Maltą" - skwitował Marcin Jaz ze "Sport.pl". "Już się boję cieszynki, jeśli strzelimy coś Holandii" - skomentował ironicznie Przemysław Michalak z "Weszło.com".
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje