Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Bayern - Benfica. Marciniak po VAR dał karnego, Lewandowski nie trafił

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

We wtorkowym meczu Ligi Mistrzów Robert Lewandowski skradł show w Monachium. Polak zdobył hat-tricka i dołożył do tego asystę. Bayrern pewnie pokonał Benficę Lizbona 5-2 i umocnił się na pozycji lidera grupy E. Mecz ten sędziował Szymon Marciniak, który po interwencji VAR-u podyktował "jedenastkę" dla Bawarczyków. Niestety strzał Lewandowskiego został obroniony.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Bayern Monachium - Benfica 5-2 - SKRÓT. WIDEO (Polsat Sport)/Polsat Sport/Polsat Sport

      W 44. minucie strzał na bramkę oddał Leon Goretzka, lecz piłka zatrzymała się na ręce Lucasa Verissimo. Szymon Marciniak nie zauważył tego zajścia i wskazał na rzut rożny. Prawdopodobnie Polaka przysłonił jeden z zawodników, gdyż ręka była dość ewidentna. Na szczęście Tomasz Kwiatkowski i Bartosz Frankowski, którzy zasiadali przed monitorami VAR dość szybko przeanalizowali tę sytuację i wezwali Szymona Marciniaka przed ekran. Arbiter z Płocka po obejrzeniu powtórki już wiedział, że musi zmienić swoją decyzję.

      Ręka Verissimo znajdowała się powyżej barku i dodatkowo była "wystawiona" w bok. Niestety dla niego, takie ułożenie należy interpretować jako nienaturalne powiększenie obrysu ciała, co zgodnie z przepisami gry jest przewinieniem.

      /SRF/

      Ostatecznie Szymon Marciniak podyktował rzut karny, a Lucasa Verissimo ukarał żółtą kartką, gdyż zgodnie z przepisami gry, jeżeli strzał na bramkę zostanie zablokowany ręką, to gracz powinien otrzymać napomnienie. Do wykonania "jedenastki" podszedł Robert Lewandowski, którego strzał bez problemu obronił Odysseas Vlachodimos.

      Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki!

      Bayern - Benfica: Czy karny powinien być powtórzony?

      Pojawiły się głosy, że rzut karny powinien być powtórzony, gdyż bramkarz zbyt szybko opuścił linię bramkową. Zgodnie z przepisami gry w momencie wykonywania strzału golkiper musi mieć przynajmniej jedną nogę postawioną na linii bramkowej, bądź w powietrzu nad nią. Jeżeli bramkarz zbyt szybko opuści linię bramkową i obroni strzał, to taką "jedenastkę" należy powtórzyć. Z dostępnych powtórek trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy Odysseas Vlachodimos faktycznie wyszedł przed linię przed strzałem.

      /SRF/

      Mimo nietrafionego karnego, Robert Lewandowski i tak zdołał ustrzelić trzy bramki i dzięki temu w stu rozegranych meczach w Lidze Mistrzów ma 81 goli na koncie.

      Dobry mecz polskich sędziów

      Oprócz Roberta Lewandowskiego, warto za to spotkanie pochwalić także polskich sędziów, którzy nie popełnili większych błędów, a wiele stykowych sytuacji rozstrzygali prawidłowo. Niestety trafił się błąd z nieodgwizdanym rzutem karnym, lecz na szczęście czujni okazali się VAR-owcy i miejmy nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na ostateczną ocenę Szymona Marciniaka.

      W 16. minucie asystent Paweł Sokolnicki nie uznał bramki na 1-0 dla Benfiki, gdyż asystujący Pizzi był na minimalnym spalonym. Jak mogliśmy zobaczyć na wyrysowanych liniach, bark piłkarza przyjezdnych był wysunięty i przez to gol nie został uznany. Nie bez powodu mówi się, że ten sędzia ma "sokole oko".

      /SRF/

      Następnie przy pierwszej i drugiej bramce dla Bayernu trudne sytuacje do oceny ze spalonym miał Tomasz Listkiewicz, lecz jak wykazały powtórki, asystent Szymona Marciniaka prawidłowo rozstrzygnął te sytuacje. Drugi gol dla Benfiki to także tzw. stykówka, z którą poradził sobie popularny "Listek" i prawidłowo uznał bramkę na 4-2.

      Nie ma co ukrywać, że polski zespół sędziowski jest w dobrej formie i sezon w ich wykonaniu zapowiada się obiecująco. Oby tylko dopisało zdrowie i być może będziemy częściej oglądać Polaków w topowych spotkaniach międzynarodowych.

      Robert Lewandowski/TOBIAS SCHWARZ / AFP/AFP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje