Wielka afera. Złożyli zawiadomienie do ZUS-u o "lewe" zwolnienie
Walka o awans do żużlowej Metalkas 2. Ekstraligi toczy się w atmosferze skandalu. Ultrapur Start Gniezno podważa zwolnienie lekarskie wystawione dla żużlowca Unii Tarnów, Daniela Jeleniewskiego. - Zgłosiłem do ZUS-u zawiadomienie o nieuzasadnionym wystawieniu zwolnienia lekarskiego - mówi nam Paweł Siwiński, prezes klubu z Gniezna. - Niczego się nie obawiamy, wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem. Moim zdaniem decyzja o podważeniu zwolnienia jest głupotą - odpowiada pytany przez nas Kamil Góral, prezes tarnowian.
Zwolnienie Jeleniewskiego ma związek z upadkiem żużlowca, który przytrafił mu się w pierwszej połowie sierpnia. - Upadł trzy tygodnie temu podczas meczu Unii w Bydgoszczy i to jest fakt bezsporny. Z pewnością nie był to wypadek niosący poważne konsekwencje, skoro tydzień później wystąpił w meczu rewanżowym z Piłą w Tarnowie. Wtedy nic go nie bolało, a jeśli tak, to pytam, kto wydał mu zdolność do jazdy? Po kolejnych dwóch tygodniach Jeleniewski wyjeżdża na trening w Tarnowie, a dzień później pojawia się zwolnienie - rozpoczyna wyraźnie wzburzony Siwiński.
- To się dzieje tylko dlatego, że Jeleniewski - będąc najsłabszym ogniwem - jest w trójce zawodników wyznaczonych do Z/Z-tki. Nie podważam regulaminu z Z/Z-tką, tylko kwestionuję samo zwolnienie. Gdyby wziął L4 tuż po upadku, to nikt by nie podważał zasadności tego zwolnienia. Już wcześniej dochodziły do nas głosy, że może dojść do takiej sytuacji, o czym informowałem przewodniczącego Igielskiego. Spójrzmy na kontuzję Jarosława Hampela, który złamał nadgarstek, a dzień później otrzymał zwolnienie - dodaje.
Żużel. Unia Tarnów - Ultrapur Start Gniezno 51:38
Kamil Góral odpiera zarzuty. - Daniel co prawda wystąpił w naszym następnym meczu, ale było widać, że doskwierał mu ból tej ręki. Zdał sobie sprawę, że w tak ważnym meczu nie ma co walczyć na siłę, więc poszedł do lekarza, który powiedział, że jest niezdolny do jazdy i wystawił zwolnienie. Była opcja skorzystania z Z/Z-tki, dlatego z niej skorzystaliśmy. Większej filozofii nie ma - kontruje sternik Unii.
Unia wygrała w pierwszym meczu finałowym 51:38 i na rewanż do Gniezna pojedzie z 13-punktową przewagą. Siwiński domaga się odjęcia punktów zdobytych przez zawodników zastępujących Jeleniewskiego (zdobyli 9 z bonusem). Gdyby starania działacza okazały się skuteczne, wynik byłby korzystniejszy - tylko 42:38 dla Unii. - Potwierdzam, że zrobiłem w tej sprawie, co tylko mogłem, czyli złożyłem zawiadomienie do ZUS-u o nieuzasadnionym wystawieniu zwolnienia lekarskiego, niech się wypowie komisja orzekająca. Inna sprawa to skandalicznie przygotowany tor zagrażający zdrowiu zawodników - grzmi Siwiński.
Czy Daniel Jeleniewski trenował dzień przed wystawieniem zwolnienia? Dwie różne wersje
Kością niezgody jest też czwartkowy trening Unii Tarnów (5 września). Tutaj również chodzi o obecność Jeleniewskiego. - Jestem pewny, że Jeleniewski trenował w czwartek przed meczem, środowisko żużlowe jest tak małe, że trudno cokolwiek ukryć - podkreśla prezes Startu.
Z taką wersją kompletnie nie zgadza się Góral. - Daniel nie trenował. Osobiście byłem z nim u lekarza, na pewno nie siedział na motocyklu. Niczego się nie obawiamy, wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem. Moim zdaniem decyzja o podważeniu zwolnienia jest głupotą ze strony klubu z Gniezna - odpowiada na komentarz działacza Startu.
W Tarnowie mają świadomość, że wypracowana zaliczka może okazać sie niewystarczająca. - Ten wynik przed meczem bralibyśmy w ciemno. Patrząc jednak na rozwój sytuacji, to jest nam trochę żal potraconych punktów. Jesteśmy zadowoleni tylko połowicznie. Zdajemy sobie sprawę, że w rewanżu będzie ciężko - podsumowuje prezes Unii.
Rewanż w Gnieźnie pomiędzy Startem a Unią jest zaplanowany na sobotę, 14 września (początek o 16:30).
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje