Partner merytoryczny: Eleven Sports

Głośne odejście i hitowy transfer. Nowa gwiazda przerywa milczenie

Bartosz Smektała, pięciokrotny mistrz Polski z Fogo Unią Leszno, to nowy lider Hunters PSŻ-u Poznań. Tak utytułowanego żużlowca w tym klubie jeszcze nie było. Prezes Jakub Kozaczyk dokonał prawdziwego hitu transferowego, uzgadniając warunki kontraktu podczas wakacji w Kołobrzegu. Teraz sam zawodnik w wywiadzie dla Radia Afera przerwał milczenie i wyjaśnił, dlaczego wybrał klub z Poznania.

Bartosz Smektała rozcztytuje parametry motocykla
Bartosz Smektała rozcztytuje parametry motocykla/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Przyjazd Smektały do przebywającego na wakacjach poznańskiego biznesmena nie był przypadkowy. Multimedalistę mistrzostw Polski i świata gonił czas. - Musiałem podjąć decyzję. Jeden klub mocno zabiegał o mój transfer, ale zrobiłem krok z telefonem do prezesa Kozaczyka z pytaniem, czy nie chciałby się spotkać. Odpowiedział, że oczywiście, natomiast w przyszłym tygodniu. Problem polegał na tym, że w kolejnym tygodniu musiałbym mieć podpisany dokument gdzie indziej. Musiałem więc wybrać się nad morze, gdzie akurat prezes przebywał - powiedział Smektała na antenie Radia Afera.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Co wspólnego ma Tomasz Kot z filmem „100 dni do matury”?/NEXT FILM/materiały prasowe

      Żużel. PSŻ Poznań. Bartosz Smektała tłumaczy swój hitowy transfer

      Dlaczego zawodnikowi z takim CV zależało akurat na przenosinach do PSŻ-u? - Zależało mi. To w ogóle nie podlega dyskusji. Podjąłem decyzję, że chcę jeździć w Poznaniu, a mocnym atutem na pewno była odległość. Prezes zapewniał mnie, że tor będzie do mojej dyspozycji, kiedy tylko będę chciał. Na tym najbardziej mi zależało. Mam podpisany kontrakt w lidze szwedzkiej oraz duńskiej. Kilometry nie są mi straszne, ale ten domowy tor chciałem mieć pod ręką - wytłumaczył.

      W środowisku plotkowano, że transfer Smektały jest podyktowany tylko sprawami rodzinnymi. - W domu córeczka i narzeczona są dla mnie bardzo ważne, ale gdyby tylko to liczyło się przy wyborze decyzji, nie podpisywałbym kontraktu za granicą. Wyjeżdżam w poniedziałek, a wracam w czwartek rano. Nawet jeśli podpisałbym kontrakt na drugim końcu Polski, to wróciłbym do domu tego samego dnia nad ranem. Sprawy rodzinne są dla mnie bardzo ważne, ale w domu wiedzą, że żużel też jest ważny. Poza tym to moja praca i pewne rzeczy są podyktowane pod względem sportu - podkreślił.

      - Tak było, odkąd zaczynałem swoją przygodę z tym sportem. Czas zimowy wykorzystałem na maksa. Narzeczona jednak wie, że odkąd na kalendarzu pojawił się dzień 1 marca, to jest to czas dla żużla. To moja praca, hobby, coś, co sprawia mi przyjemność. Wszyscy w domu o tym wiedzą - dodał żużlowiec.

      Żużel. Metalkas 2. Ekstraliga zweryfikuje Bartosza Smektałę?

      Trener PSŻ-u, Eryk Jóźwiak, widzi swojego zawodnika w TOP5 Metalkas 2. Ekstraligi. Co na to sam zainteresowany? - Podpisując kontrakt, nie myślałem sobie, że zejdę półkę niżej, bo tam jedzie się jedną ręką. Tak sprawa nie wygląda. Jako gość miałem okazję startować w Kolejarzu Rawicz w jeszcze niższej lidze. Tam też był wysoki poziom. Każdy zawodnik ma sprzęt i potrafi jeździć, tym bardziej, teraz kiedy wiele drużyn się wzmocniło. To nie będzie łatwy kawałek chleba. Największe cele na nadchodzący sezon są z PSŻ-em. Jestem kapitanem, więc jeszcze bardziej mi zależy. Chciałbym znaleźć się w tzw. topie, ale zdaję sobie sprawę, że poprzeczka jest wysoko zawieszona - przyznał Smektała.

      Przed rokiem wychowanek Unii Leszno miał najgorszą średnią w seniorskiej karierze - 1,341. W pewnym momencie wypadł ze składu i już do niego nie wrócił. - To był słaby sezon. Nie do końca byłem zadowolony ze sprzętu i ze swojej dyspozycji. Po prostu albo nie zareagowałem w odpowiednim momencie, albo nie potrafiłem sobie z tym poradzić. Wnioski wyciągnęliśmy. Dużo u nas się zmieniło, m.in. do przygotowań fizycznych dołożyłem kilka nowych rzeczy. Zainwestowaliśmy też w rzeczy związane z motocyklami. Liczę na to, że będzie to dobry sezon - podsumował żużlowiec PSŻ-u Poznań.

      Grzegorz Zengota, Bartosz Smektała/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
      Bartosz Smektała w barwach Unii Leszno./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
      Załamany Bartosz Smektała./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje