Nick Kyrgios odbił się od dna w Miami. Nie tylko ataki na Świątek. I tu jest polski wątek

Nick Kyrgios to prawdziwy skandalista w świecie współczesnego tenisa. Australijski zawodnik znany jest z wyrażania swoich opinii, które bardzo często uderzają w innych zawodników. Koronnym przykładem jest tutaj Iga Świątek, która nie tak dawno temu została nazwana przez niego "czystą zawodniczką", co oczywiście miało nieść ze sobą znaczenie pejoratywne. Wówczas podpiął się on pod zamieszanie, związane z wykryciem niedozwolonej substancji w ciele raszynianki, co później okazało się wyłącznie nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, związanym z przyjmowanymi przez nią lekami. Kyrgios odniósł się jednocześnie do rzekomych "niesportowych" zachowań zawodniczki na korcie. 

Mocny język Kyrgiosa nie przekładał się jednak w ostatnim czasie na znaczące wyniki sportowe. Zawodnik ten ostatnie - aż do teraz - zwycięstwo zaliczył w 2022 roku, pokonując Kamila Majchrzaka wynikiem 2:1. Od tego czasu Australijczyk rozegrał kilkanaście oficjalnych spotkań, z czego żadne nie zakończyło się zwycięstwem. Niechlubna passa Kyrgiosa trwała aż do 19 marca 2025 roku.

Nick Kyrgios z pierwszym zwycięstwem od 895 dni

Nick Kyrgios, znajdujący się obecnie na 892. miejscu w rankingu ATP, wziął udział w toczących się właśnie rozgrywkach w ramach turnieju ATP Miami. Korzysta z tzw. zamrożonego rankingu, podobnie było w Indian Wells. Tam jednak skreczował w trakcie pierwszej potyczki.

Na Florydzie jego przeciwnikiem był Mackenzie McDonald, który w historii zapisał się jako pogromca Rafaela Nadala w Australian Open, dwa lata temu. A Hiszpan był wtedy rozstawiony z jedynką.

Pierwszy set padł łupem Amerykanina - wygrał go 6:3.

W drugim secie Kyrgios postawił jednak dużo twardsze warunki gry, którym McDonald był w stanie sprostać do zakończenia 6. gema. Kolejne trzy minipotyczki wpadły bowiem na konto 29-letniego Australijczyka, który wyrównał tym samym wynik spotkania. Ostatni set to natomiast istna wymiana gemów, która doprowadziła do stanu 5:4 dla Kyrgiosa. Ten nie zamierzał już na tym etapie wypuścić wygranej z rąk. Udowodnił to, wygrywając ostatnią odsłonę seta bez straty ani jednego punktu. 

Tym samym Nick Kyrgios może zapisać na swoim koncie pierwsze oficjalne zwycięstwo po 895 dniach. Poprzednie spotkanie wygrał w październiku 2022 roku - z naszym Kamilem Majchrzakiem w Tokio. Ćwierćfinał z Taylorem Fritzem oddał już walkowerem i na ponad dwa lata wypadł z rywalizacji, z jedną drobną przerwą latem 2023 roku w Stuttgarcie.