Grzegorz Zengota nie chce tłumaczyć słabych drugich połówek spotkań sprzętem. Mówi o błędnych decyzjach, które podejmuje w trakcie wyścigu. Dodaje, że jedzie z numerem przeznaczonym dla jednego z liderów, więc w drugiej fazie meczu ma trudny rozkład jazdy. Chciał odmówić trenerowi w kluczowym momencie. Ten postawił sprawę jasno Tak tłumaczy się Zengota - To są ułamki sekund i trzeba być dobrze skoncentrowanym. Muszę pracować nad utrzymaniem koncentracji, żeby podejmować odpowiednie decyzje na torze. Mam nadzieję, że efekty tej pracy w końcu nadejdą i będę miał pięć równych wyścigów — tłumaczy w rozmowie z Interią swoje upadki w drugiej fazie meczu. W FOGO Unii Leszno kręcą jednak głowami i mówią, że to nie to, bo jednak ewidentnie widać, że Zengota w drugiej fazie zawodów jest wolniejszy, że jego motocykl nie jest tak szybki jak na początku meczu. I to nie może mieć żadnego związku z błędami, lecz po prostu z mechaniką, a raczej oddziaływaniem warunków atmosferycznych i torowych na silnik. To potrafi zrobić z silnikiem tor i temperatura W żużlu ze sprzętem dzieją się różne dziwne rzeczy. Jedne silniki pracują lepiej przy niskich temperaturach, jeszcze inne lubią upał. Ten od Zengoty najwyraźniej lubi wodę. W leszczyńskim klubie zauważyli, że motocykl ich zawodnika jest szybki, gdy tor jest obficie zroszony i po prostu mokry. Gdy zaczyna przesychać w miarę upływu trwania zawodów, to zaczynają się dziać cuda. Pierwszy mecz Zengota zaczął od dwóch trójek, a potem było: 1, wykluczenie i zero. Drugi mecz to 1 z bonusem i 3 trójki na w pierwszej fazie, a potem 1, 0 i 0. W ostatnim spotkaniu sytuacja się powtórzyła. 3, 2 i 3 na początek, a potem 0, 1. Zengota i Johns muszą jakoś rozwiązać ten problem Silniki dla Zengoty robi Peter Johns. To są dobre silniki. Anglik kiedyś był mistrzem swojej profesji, liderem na liście tunerów. Ostatnio jego notowania spadły. Zaszkodził mu brexit, który utrudnił przesyłkę silników do serwisu i miał też wpływ na podniesienie cen. Niewielu znaczących klientów zostało z Johnsem. Dla Zengoty to jednak akurat dobra wiadomość, bo dzięki temu Anglik ma dla niego więcej czasu. Wygląda jednak na to, że panowie muszą teraz poświęcić więcej czasu na to, by znaleźć jakąś optymalną regulację na drugą część meczu, zmieniające się warunki i brak wody. Rozwiązanie problemu jest o tyle palące, że FOGO Unia ma tak skonstruowany skład, że bez punktów Zengoty może mieć kłopot z wygrywaniem spotkań. Ostatni mecz z NovyHotel Falubazem Zielona Góra Unia zremisowała 45:45. W 13. biegu Zengota wyszedł ze startu z kolegą z pary na podwójne prowadzenie, ale potem spadł na ostatnie miejsce. To był kluczowy moment. Unia straciła przez to szansę na coś więcej. Gollob zadzwonił do prezesa, bardzo martwi się o polską gwiazdę