3 miliony rocznie w błoto. Dlatego wzięli najdroższego trenera polskiej ligi
Prezes Krono-Plast Włókniarza Częstochowa tylko na to czekał. Od dłuższego czasu miał gorącą linię z trenerem Mariuszem Staszewskim. Gdy ten zrezygnował z dalszej pracy w Arged Malesie Ostrów i skreślił ofertę ebut.pl Stali Gorzów, Michał Świącik od razu złapał za telefon. Bardzo zależało mu na tym, żeby do zbudowanej za miliony drużyny dołożyć najdroższego trenera w polskiej lidze. Nie dlatego, że nie ma co zrobić z pieniędzmi. Chodzi o wyjątkowe zdolności Staszewskiego. Prezes dzięki nim chce zarabiać.
O zarobkach Mariusza Staszewskiego w Arged Malesie Ostrów krążyły legendy. Nieoficjalnie wiadomo, że pracujący na etacie trenera i wiceprezesa klubu Staszewski miał kasować 30 tysięcy miesięcznie. Nie brakowało jednak chętnych do przejęcia kontraktu trenera. Już rok i dwa lata temu miał on dobre oferty.
W Stali Gorzów nie dogadał się z jednego powodu
W trakcie sezonu 2024 Staszewski złożył wypowiedzenie, ale potem dogadał się z władzami Arged Malesy i wydawało się, że chętni na jego usługi znowu będą musieli obejść się smakiem. A jednak wydarzyło się coś, co sprawiło, że trener zdecydował się opuścić Ostrów.
Prezes Krono-Plast Włókniarza Częstochowa Michał Świącik tylko na to czekał. Na szczęście dla niego wcześniej upadła opcja przenosin Staszewskiego do ebut.pl Stali Gorzów. Tam bardzo go chcieli, ale tajemnicą poliszynela jest, że Staszewski nie chciał być w jednym sztabie z Piotrem Świstem. I to pomimo tego, że są rodziną. Poza tym Stal nie miała możliwości, by skupić się na dograniu tego transferu, bo musi się koncentrować na spłacie zadłużenia.
Włókniarz wyrzuca 3 miliony rocznie w błoto. Dlatego go potrzebowali
Włókniarz długów nie ma, więc mógł się skupić na kuszeniu Staszewskiego. Po rozstaniu z Januszem Ślączką w Częstochowie szukali kogoś, kto odpowiednio zajmie się młodzieżą. Włókniarz od kilku sezonów wydaje rocznie 2,5-3 miliony złotych na szkolenie, a efektów nie ma. Kiedy złoty duet Jakub Miśkowiak, Mateusz Świdnicki skończył wiek juniorski, Włókniarz został z bardzo słabą formacją młodzieżowców.
Niby w klubie jest wiele talentów, ale jakoś nikt nie potrafił tego ogarnąć, albo osiąga krótkotrwałe efekty. Dlaczego to takie ważne? Bo dobra para juniorska zwykle gwarantuje medal w lidze. Rok temu Włókniarz miał najgorszych (czytaj najmniej skutecznych) juniorów w lidze.
Staszewski ma to zmienić. Dlatego, jak wynika z naszych informacji, miał dostać gażę na poziomie 25 tysięcy złotych miesięcznie. O takim poziomie finansowym rozmawiał w Gorzowie, więc można mniemać, że Włókniarz musiał dać co najmniej tyle samo.
Najdroższy trener z drużyną zbudowaną za miliony
Dołożenie trenera za 300 tysięcy rocznie do drużyny zbudowanej za miliony, to brzmi dumnie. To nie jest jednak tak, że prezes Świącik nie ma co zrobić z kasą. Te 300 tysięcy, to inwestycja w talent Staszewskiego do pracy z juniorami. W Arged Malesie mieliśmy ostatnio wysyp zdolnych nastolatków. Najdalej z nich zaszedł Jakub Krawczyk, który rok temu dostał angaż w Betard Sparcie Wrocław i zdobył złoto w finale Speedway of Nations 2.
Włókniarz ma kilku chłopaków, którzy są materiałem na dobrych zawodników. Staszewski ma ich ukształtować. W Częstochowie od dawna marzą o fabryce żużlowców, która będzie na siebie zarabiać. Staszewski ma te marzenia urzeczywistnić.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje