Iwona Guzowska pokazała syna. Ten wyjawił, że czasem się do niej nie przyznawał
Iwona Guzowska była gościnią "halo, tu polsat". Po raz pierwszy pojawiła się w telewizji ze swoim synem. Była pięściarka w tym roku wróciła do TV w programie "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory", a teraz postanowiła opowiedzieć o tym, jak to jest być babcią i ujawnić trochę szczegółów ze swojego życia prywatnego. Przy okazji opowiedziała szerzej o swojej pasji, malarstwie. Przypomniała, że w Warszawie można zobaczyć wystawę jej prac.

Guzowska miała bardzo aktywny rok i często pojawiała się w mediach. Postanowiła jednak do "halo, tu polsat" zabrać swojego syna i tym samym zapewnić mu telewizyjny debiut. Guzowska została mamą bardzko młodo. Kiedy urodził się Wojtek, miała 18 lat. Syna wychowywała samotnie z dużą pomocą swojej mamy.
Iwona Guzowska opowiedziała o relacji z synem
Na samym początku wywiadu zapytano Guzowską i jej syna o to, jaka łączy ich relacja. "Zdecydowanie para przyjaciół. Wtedy, kiedy dzieją się trudne rzeczy w naszym życiu, nie wiemy, jakim one później okazują się darem. Wczesne macierzyństwo dzisiaj pozwala mi cieszyć się taką fantastyczną relacją z synem i cieszyć się wnukami" - opowiadała. Okazało się, że jest babcią dwóch chłopców. Obaj są bardzo energiczni.
"Pierwszy raz na żywo. Jestem tak wzruszona, że Wojtek chciał, bo zawsze bardzo tego unikał. Dla mnie jest to wyraz czegoś tak ważnego, że brak mi słów" - przyznała Guzowska. Jej syn, który dziś jest dorosłym mężczyzną i szczęśliwym ojcem, nie opowiadał zbyt wiele.
Syn Iwony Guzowskiej o tym, co zmieniły sukcesy mamy w jego życiu
Guzowska, jak sama przyznała, była matką nieobecną. Jej wielkie sukcesy przypadły na okres, w którym Wojtek wciąż był bardzo mały. "Trzeba było podzielić obowiązki, zepchnąć na kogoś. Babcia musiała dać radę" - mówił syn pięściarki i kickboxerki. Zapytano go o to, czy chwalił się mamą czy wręcz przeciwnie, nie mówił o niej w ogóle swoim znajomym.
"To miało różny charakter w różnych okresach. Na początku dzieci nie są zbyt świadome tego, co się tam dzieje (...) Był taki też moment, kiedy unikałem tego i nie przyznawałem się do końca, bo unikałem w ten sposób fikcyjnych relacji" - wyznał. Guzowska z nieukrywanym wzruszeniem po latach przyznała, że w tamtym czasie było jej bardzo trudno. Dziś są przyjaciółmi, ale żeby do tego doszło, była sportsmenka musiała zdobyć się na szczerość.
"To był bardzo trudny czas, bardzo trudny okres totalnej samotności, rozdarcia wewnętrznego (...) Mój syn sam powie i powiedział, że jesteśmy przyjaciółmi i to jest nie do przecenienia. (...) To że umiałam też Wojtka przeprosić (...)" - opowiedziała.
W dalszej części rozmowy Guzowska była pytana o swoją pasję, czyli malarstwo. Okazało się, że sportsmenka zorganizowała wystawę swoich prac w centrum Warszawy. Dwanaście z jej obrazów przedstawiających drzewa można obejrzeć w hotelu Mercure na ulicy Złotej.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje