Senat zaproponował wcześniejsze emerytury. Sprzeciw byłego siatkarza
Senat zatwierdził projekt ustawy, która pozwalałaby przechodzić na emeryturę w wieku 40 i 45 lat tancerzom baletowym. Uzasadniano tę decyzję wczesnym rozpoczynaniem pracy (już w szkole baletowej) i problemami w dorosłości wynikającymi z różnego rodzaju kontuzji. Z taką decyzją nie zgodził się Marcin Możdżonek. Były siatkarz, dziś olsztyński radny, postanowił porównać sytuację tancerzy do sytuacji sportowców. Zwrócił uwagę na możliwe rozwiązanie.

"Wiceminister kultury Marta Cienkowska broniła rozwiązań proponowanych w nowelizacji, podkreślając wyjątkowość kariery tancerzy zawodowych, która rozpoczyna się bardzo wcześnie - praktycznie już na początku szkoły baletowej - ale też szybko się kończy. Jak mówiła, specyfika tańca oraz związanych z nim urazów i obciążeń praktycznie uniemożliwia pracę w zawodzie tancerza już w średnim wieku" - cytował w swoim wpisie na portalu X Marcin Możdżonek.
Wcześniejsze emerytury dla tancerzy? Marcin Możdżonek: Absurd
Możdżonek zakończył swoją przygodę z siatkówką już parę dobrych lat temu. Zaangażował się od tego czasu w politykę, jest też członkiem Naczelnej Rady Polskiego Związku Łowieckiego. Jego uwaga ze sportu przeniosła się na inne dziedziny. W przeciwieństwie do wielu jego kolegów postanowił na dobre odpocząć od siatkówki. Zaangażowany politycznie były sportowiec postanowił za to skomentować ostatnią decyzję Senatu.
"Absurd. Sportowcy wyczynowi, często reprezentanci Polski, mają jeszcze krótsze kariery, a obciążenia fizyczne większe! Emerytur (poza medalistami Igrzysk Olimpijskich) nie ma. Też mamy się po nie zgłosić do ministerstwa?" - pytał Możdżonek. Potem skupił się na tym, na czym państwo, według niego, powinno się w kontekście tancerzy skupić.
Marcin Możdżonek podał swój pomysł
"Państwo powinno pomóc w rozwoju kariery dwutorowej tancerzowi baletowemu. Ale specjalny przywilej wcześniejszego przejścia na emeryturę to krok za daleko" - podkreślił były sportowiec. Dodał też, że cel zapewnienia wcześniejszych emerytur, czyli zachęcenie do wyboru zostania tancerzem jest dla niego nierozsądny.
"Czytam, że wcześniejsze emerytury dla tancerzy baletowych mają zwiększyć atrakcyjność zawodu. Z całym szacunkiem, ale zdecydowanie bardziej potrzebujemy więcej pielęgniarek, policjantów i innych służb niż ludzi, którzy dostarczają nam rozrywkę..." - podsumował swoją wypowiedź Marcin Możdżonek.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje