PZN wytacza najcięższe działa. Cios w Norwegów. Błyskawiczna reakcja FIS

Polski Związek Narciarski grupuje wystosowane żądania w czterech punktach. Najdalej idąca wydaje się treść punktu drugiego. Polska federacja domaga się w nim dyskwalifikacji norweskich skoczków do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.  

"Tymczasowe zawieszenie sztabu szkoleniowego Norwegii oraz zdyskwalifikowanych zawodników do czasu pełnego zbadania sprawy przez Komisję Etyki FIS. To niedopuszczalne, by osoby, wobec których istnieją poważne zarzuty, mogły nadal brać udział w oficjalnych zawodach. Fair play nie może być jedynie pustym sloganem, musi być egzekwowane" - czytamy w komunikacie PZN.

Kamil Stoch przerwał milczenie. Odniósł się do braku powołania na mistrzostwa świata

Skandal w Trondheim. Czy norwescy skoczkowie o niczym nie wiedzieli? FIS musi odpowiedzieć

Oficjalne stanowisko norweskiej ekipy od początku pozostaje niezmienne: zawodnicy mieli nie wiedzieć, że stają na rozbiegu w nieregulaminowych kombinezonach. Za głównych winowajców uchodzą dwaj najważniejsi członkowie sztabu szkoleniowego - trener Magnus Brevig oraz jego asystent Adrian Livelten, pełniący również rolę technika serwisowego. Obaj zostali już zawieszeni.   

Kto jeszcze stał za haniebnym procederem? Na to pytanie muszą odpowiedzieć władze światowej federacji narciarskiej. PZN podkreśla to w swojej odezwie już w początkowym fragmencie. 

"Pełne śledztwo FIS przeprowadzone przez niezależnych ekspertów w celu ustalenia zarówno przebiegu wydarzeń, jak i ich przyczyn. Tylko zapewnienie pełnej przejrzystości i równego traktowania wszystkich federacji pozwoli zapobiec podobnym incydentom w przyszłości. Nie możemy dopuścić do tego, by skoki narciarskie stały się dyscypliną, w której nieuczciwe praktyki pozostają bez konsekwencji" - brzmi pierwszy punkt komunikatu. 

Afera kombinezowa wybuchła w miniony weekend, krótko przed zakończeniem MŚ w narciarstwie klasycznym. Iskrą zapalną było nagranie zamieszczone w sieci przez Jakuba Balcerskiego z serwisu Sport.pl. Na filmie widać Liveltena przeszywającego kombinezony norweskich skoczków i Breviga nadzorującego pracę swojego asystenta. 

W sobotę, po konkursie na skoczni dużej, dwóch Norwegów zostało zdyskwalifikowanych. Za niezgodne z regulaminem uniformy anulowano wyniki Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga. Ten pierwszy stracił w ten sposób srebrny medal.

Obaj zawodnicy początkowo znaleźli się w kadrze na prestiżowy Raw Air, który na obiektach w Oslo i Vikersund rozpocznie się w najbliższy czwartek i potrwa do niedzieli. W środowe popołudnie zostali jednak zawieszeni przez FIS. Szczegóły TUTAJ.