Wyróżniona przez księżną Walii, ograna przez Polkę. Marsz po Roland Garros
Urodzona w Japonii, a mająca już tylko brytyjski paszport Lily Miyazaki była jedną z pięciu tenisistek, które dostąpiły zaszczytu spotkania się z księżną Kate podczas zeszłorocznego finału Wimbledonu - turnieju szczególnego, także dla brytyjskiej rodziny. Zarazem Miyazaki jest czynną zawodniczką, dostaje szanse w Wielkich Szlemach czy turniejach głównego cyklu WTA, sama zajmowała teraz miejsce w drugiej setce rankingu. We wtorek była też faworytką spotkania z Lindą Klimovicovą, ale w Mariborze lepsza okazała się Polka.

Urodziła się w Tokio, dorastała w Szwajcarii, a później w Londynie, studiowała w Oklahomie, do 2022 roku reprezentowała Japonię, później już Wielką Brytanię - tak w skrócie wygląda życiorys Yuriko Lily Miyazaki. Dziś 29-letniej już tenisistki, która wielkiej kariery nigdy nie zrobiła i już zapewne nie zrobi. A mimo to na Wyspach jest regularnie doceniania, dostaje dzikie karty do organizowanych tam turniejów, a w światowym rankingu długimi miesiącami była wśród 200 najlepszych zawodniczek świata.
I teraz zapewne z tego grona wypadnie, a co duży wpływ będzie miała jej porażka w turnieju ITF W75 w Mariborze z Lindą Klimovicovą. Od października zeszłego roku reprezentującą Polskę zawodniczką z Czech, która chce wrócić do TOP 200 i załapać się na kwalifikacje French Open.
Spotkanie z księżną tuż Przed starciem Alcaraza z Djokoviciem. Sama zakończyła Wimbledonem wynikiem 0:6, 0:6
Yuriko Lily Miyazaki do TOP 200 światowego rankingu awansowała po US Open w 2023 roku, przeszła wtedy kwalifikacje, w pierwszej rundzie głównej drabinki uległa Belindzie Bencic. Podczas zeszłorocznego Wimbledonu znalazła się na okładkach brytyjskich gazet, choć nie za sprawą swoich sportowych wyników. Tu odpadła w drugiej rundzie, przegrywają w 50 minut rowerem z Darią Kasatkiną. W ostatnim dniu turnieju, tuż przed finałem Carlosa Alcaraza z Novakiem Djokoviciem, była bowiem jedną z pięciu brytyjskich tenisistek, obok choćby Emmy Raducanu, które spotkały się na obiekcie z księżną Kate i jej córką.
Kate Middleton jest zaś patronką All England Lawn Tennis and Croquet Club od 2016 roku, ale z uwagi na chorobę nowotworową zaprzestała aktywności. Jej obecność na Wimbledonie była dopiero drugim publicznym wyjściem od czasu ogłoszenia choroby.
Miyazaki była w Mariborze rozstawiona z ósemką, rok wcześniej dotarła w Słowenii do ćwierćfinału, eliminując m.in. Polinę Kudiermietową. Teraz w pierwszej rundzie wpadła na Lindę Klimovicovą, czyli byłą reprezentantkę Czech, która od października zeszłego roku posługuje się polskim paszportem. 20-latka z BKS Advantage Bielsko-Biała wróciła do rywalizacji po trzytygodniowej przerwie i całkiem niezłym początku sezonu (tytuł i finał w La Marsie, ćwierćfinał w Trnawie).
Dla niej najbliższy miesiąc będzie kluczowym w walce o kwalifikacje Roland Garros - dla spokoju potrzebuje kilkudziesięciu punktów. Już sporo ich straciła za zeszłoroczne osiągnięcia, a jeszcze odpadną jej za turnieje w Calvi i Szarm el-Szejk, razem - 34.
Awans Lindy Klimovicovej w ITF W75 w Mariborze. 20-latka walczy o miejsce w kwalifikacjach Roland Garros
W meczu z Miyazaki Klimovicova zagrała perfekcyjnie przy własnym podaniu, co zresztą staje się jej dużym atutem. Brytyjka ani razu jej nie przełamała, choć w pierwszym secie miała aż sześć takich szans. W tych newrlagicznych momentach serwis właśnie pomagał. Sama zaś wywalczyła breaka w piątym gemie, a później drugim przełamaniem zamknęła tę partię - 6:3.W drugim secie strony returnujące miały jeszcze mniej do powiedzenia. Nie było ani jednej gry na przewagi, było za to jedno przełamanie. I dokonała tego Klimovicova, która w szóstym gemie pokonała Miyazaki do zera. A później już spokojnie utrzymała przewagę do końca. Po 80 minutach wygrała 6:3, 6:3, zaliczyła dziewięć asów.
O ćwierćfinał Polka powalczy w czwartek z Serbką Niną Stojanović lub Białorusinką Alioną Falei. Rywalkę poza w środę.
Po zawodach w Mariborze Klimovicova w planach start w podobnym turnieju ITF W75 w Murskiej Sobocie w Słowenii, a później przeniesie się do Nantes we Francji (ITF W50).