Reprezentacja Polski do lat 20 świetnie radzi sobie podczas siatkarskich mistrzostw Europy. Młode biało-czerwone na "dzień dobry" pokonały Finlandię, a we wtorek nie dały szans rówieśniczkom z Serbii. Młode Polki pewnie kroczą po awans na mistrzostwach Europy W tym tygodniu skończy się najważniejsza impreza sportowa ostatnich trzech lat. Nie oznacza to jednak, że poza igrzyskami olimpijskimi w Paryżu świat sportu zupełnie się zatrzymał. Obecnie rozgrywane są choćby mistrzostwa Europy w siatkówce do lat 20. Kadra naszych młodych siatkarek trafiła do grupy drugiej, co oznacza, że swoje spotkania rozgrywa w irlandzkim Dublinie. Zespoły z pierwszej grupy są zaś ulokowane w Sofii. Biało-czerwone rozpoczęły turniej w poniedziałek od pokonania rywalek z Finlandii (3:1). Nie miały jednak czasu na odpoczynek, bo już we wtorek mierzyły się z silnymi Serbkami. Jak się jednak okazało, nie taki diabeł straszny, jak go malują. Rywalki lepiej weszły w mecz, ale przy zagrywce Nataszy Ornoch zaczęły zyskiwać przewagę. Ostatecznie pierwszy set zakończył się zwycięstwem Polek 22:25. Najbardziej skomplikowana okazała się druga partia. Tam, by dopisać sobie punkt, konieczna była gra na przewagi, ale tę wojnę nerwów również wygrały podopieczne trenera Miłosza Majki (24:26). W trzecim secie z przeciwniczek zupełnie zeszło powietrze. "Urwały" biało-czerwonym zaledwie 14 punktów i musiały przełknąć gorycz porażki. Obecnie biało-czerwone zajmują drugie miejsce w grupie, ustępując tylko Włoszkom. W stawce znajduje się osiem zespołów, z czego tylko dwa awansują do półfinałów. W środę Polki czeka pojedynek z Ukrainkami. Słodko-gorzkie dni dla polskiej siatkówki Siatkówka na igrzyskach olimpijskich wchodzi właśnie w decydującą fazę. Występy Polaków w ostatnich dniach zarówno wprawiły rodaków w euforię, jak i zdołały zasmucić. Świetne wrażenie po sobie pozostawiła męska kadra. Prezentujący zdecydowaną zwyżkę formy Bartosz Kurek poprowadził ją do pokonania Słowenii (3:1), co oznacza przełamanie klątwy ćwierćfinałów i zapowiada grę o medale. W środowym półfinale podopieczni trenera Nikoli Grbicia podejmą Stany Zjednoczone. Kadra USA okazała się już pechowa dla reprezentacji kobiet. Polki nie zdołały urwać rywalkom nawet seta i we wtorek pożegnały się z marzeniami o grę w półfinale - i z samymi igrzyskami.