Asseco Resovia Rzeszów przed rokiem wywalczyła Puchar CEV, a w trwającym sezonie jest na dobrej drodze, by obronić trofeum. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo dotarli już do finału, w którym w dwumeczu zagrają z Ziraatem Bankasi Ankara. W tureckim zespole nie brakuje gwiazd - grają tam m.in. Matthew Anderson i Trevor Clevenot. Ten drugi w rozmowie z plusliga.pl wyznał ostatnio, że spodziewa się ciężkiej przeprawy swojego zespołu. "Resovia to moim zdaniem wielki zespół, który w ostatnim czasie ma za sobą imponującą passę zwycięstw. Myślę, że z naszego punktu widzenia w rywalizacji z Resovią w finale Pucharu CEV musimy się spodziewać podobnie zaciętej i trudnej przeprawy jak z Itasem Trentino. Myślę, że czekają nas dwa ciężkie spotkania" - przekonywał Clevenot przed meczami zaplanowanymi na 2 (w Rzeszowie) i 9 kwietnia (w Ankarze). Toncek Stern spotka się z rodakami. "Nie wszyscy będą zadowoleni" Francuski przyjmujący jest klubowym kolegą Toncka Sterna, który przy okazji dwumeczu z Resovią będzie mógł spotkać się ze swoimi rodakami, którzy występują w polskim klubie: Gregorem Ropretem i Klemenem Cebuljem. W rozmowie z oficjalnym serwisem PlusLigi słoweński atakujący nie ukrywał, że cieszy się z tej możliwości. "Miło jest zagrać przeciwko dobrym kolegom z reprezentacji, których chwilę już nie widziałem i cieszę się, że będziemy mieli okazję się spotkać i ze sobą rywalizować" - powiedział. Stern w Ziraacie gra od bieżącego sezonu, wcześniej spędził dwa lata w greckim Olympiakosie Pireus. Na swoim koncie ma też występy w BKS Viśle Bydgoszcz - grał dla klubu, który wówczas walczył o utrzymanie w PlusLidze w sezonie 2019/2020, ale po kilku miesiącach jednostronnie zerwał umowę, ponieważ pracodawca miał zalegać z wypłacaniem pensji. Wybuchła afera, ponieważ klub podtrzymywał, że rozwiązanie kontraktu obyło się bez jego zgody i wbrew obowiązującym zapisom. Stern decyzji jednak nie zmienił - wyjechał z Polski i sezon dokończył w Halkbanku Ankara. Teraz przy okazji dwumeczu z Resovią słoweńskiego atakującego zapytano o to, czy nie rozważał ponownego związania się z którymś z klubów PlusLigi. "Na pewno PlusLiga co roku jest jeszcze mocniejsza i myślę, że osiągnęła już taki poziom, że jest nawet lepsza od ligi włoskiej, a był taki okres, kiedy rozgrywki we Włoszech uważano za najlepsze" - powiedział. Po chwili padły bardzo dyplomatyczne słowa, które jednak jasno sugerują, że Stern obecnie nie planuje przeprorwadzki do Polski.