Jaroszyński nie zdążył nawet zadebiutować w zespole Genoi, bowiem jeszcze przed pierwszym ligowym spotkaniem został oddany na wypożyczenie. Jego nowy klub w minionym sezonie zajął 15. miejsce w Serie B, ledwo unikając spadku. Samemu Jaroszyńskiemu w zeszłym sezonie też nie szło najlepiej, dlatego transfer za 4 mln euro do Genoi był sporym zaskoczeniem. Polak w kratkę grał w barwach Chievo Werona (19 występów, a więc równo połowa możliwych), a jego drużyna była wyraźnym autsajderem i pożegnała się z najwyższą włoską klasą rozgrywkową. Lewy obrońca był zawodnikiem Chievo przez dwa sezony. Wcześniej włoska drużyna sprowadziła go za 400 tysięcy euro z Cracovii. Jaroszyński jest 10-krotnym reprezentantem Polski do lat 21. WG