Polki nie zaliczyły najlepszych startów podczas mistrzostw świata. Z pewnością nie mogła być z nich zadowolona Nicole Konderla, która do konkursu na normalnej skoczni nawet się nie załapała. Kiedy nie idzie w sporcie, pojawia się problem z tym, jak na siebie zarobić. Polka mówiła wtedy, że musi pójść do pracy. Koniec kariery Nicole Konderli? "Muszę iść do pracy po mistrzostwach świata" Nicole Konderla zapowiadała, że pójdzie do pracy "Chciałabym myśleć o kolejnej zimie, ale nie myślę, bo na tę chwilę nie wiem, czy ona będzie. Jestem w takiej sytuacji, że po mistrzostwach świata muszę iść do pracy. To wiąże się z tym, że trudno będzie uprawiać sport na tym najwyższym poziomie. Nie będę mogła się bowiem na sto procent poświęcić skokom, jeśli zacznę pracę. Zobaczymy, jakie będą realia. To będzie sezon olimpijski i chciałabym przygotować się do niego w stu procentach, a nie robić tego po łebkach, bo tak się nie da. To byłoby bez sensu" - mówiła w rozmowie z mediami Konderla. "Nie mam już 20 lat, tylko trochę więcej. Nie jestem tą Nicole z Oberstdorfu, która chciała zawojować cały świat. Trzeba zacząć myśleć bardziej realnie. Ot choćby o tym, za co zapłacić rachunki" - tłumaczyła trzykrotna zwyciężczyni Uniwersjady. Zapowiedziała, że zacznie pracę na siłowni. Nicole Konderla opublikowała ogłoszenie Konderla założyła nowy profil w mediach społecznościowych. Tam wstawiła ogłoszenie, przedstawiła się kim jest, pokazała doświadczenie i miejsce swojej nowej pracy - studio Fitness by Ana. "Aktualnie między skokami, studiuje na katowickim AWF, a przede wszystkim prowadzę dla Was zajęcia fitness oraz treningi personalne" - tłumaczyła. Skoczek z klubu Kamila Stocha zapewnił sobie start w Pucharze Świata. To syn sędziego Nadzieję na to, że to jeszcze nie koniec jej przygody ze skokami daje fakt, że wciąż pisze o nich w czasie teraźniejszym na swoim profilu. Następne miesiące pokażą jednak, czy całkowicie odda się nowemu zawodowi, czy też wróci na skocznię.