Holenderski antybohater. Hato wyleciał z boiska, a Hiszpania wykorzystała przewagę
Mecz Hiszpanów z Holendrami w ramach toczącej się obecnie fazy play-off Ligi Narodów obfitował w ogrom emocji. W takich sytuacjach niejednokrotnie zdarza się, że zmęczonym zawodnikom puszczają nerwy. Nic nie jest jednak w stanie usprawiedliwić zachowania, jakim podczas czwartkowego spotkania Hiszpanów z Holendrami popisał się Jorrel Hato. Przy stanie 2:1 dla swojej reprezentacji 19-latek sprokurował szalenie groźny faul, za który został wyrzucony z boiska.

Mecz pomiędzy Hiszpanami a Holendrami w ramach tegorocznej fazy play-off Ligi Narodów od początku wywoływał masę różnorodnych emocji. Również w kontekście naszej reprezentacji ten mecz był bardzo ważny, bowiem przegrany miał trafić do grupy G w eliminacjach do nadchodzących mistrzostw świata, w której oprócz Polski znalazły się również: Finlandia, Litwa oraz Malta. Triumfator miał natomiast przejść do półfinału zmagań, gdzie czekać będzie wygrany z pary Francja, Chorwacja. Nie dziwi więc fakt, że piłkarze po obydwu stronach byli niezwykle zmotywowani do zwycięstwa.
Skandaliczny faul Hato. Młody Holender obejrzał czerwoną kartkę
Gdyby ktoś spojrzał na statystyki tego spotkania, stwierdziłby zapewne, że to Hiszpanie są stroną dominującą. Gol Nico Williamsa w 9 minucie spotkania, a także blisko 60% posiadania piłki oraz współczynnik xG na poziomie 1.46 nie odzwierciedlały jednak rzeczywistego wyniku meczu. Jeszcze w pierwszej połowie podopieczni Ronalda Koemana zdołali doprowadzić do wyrównania, natomiast w drugiej części spotkania po niemal minucie gry objęli jednobramkowe prowadzenie. Taki stan rzeczy utrzymywał się do ostatnich minut regulaminowego czasu gry.
Niepewna przewaga musiała wzbudzać przeróżne emocje w piłkarzach obydwu drużyn. Niestety napięcie zbyt mocno udzieliło się jednemu z Holendrów. Jorrel Hato, bo o nim mowa, w okolicy 81 minuty spotkania wyprowadzał piłkę z własnej połowy. Gracz wypuścił jednak futbolówkę zbyt daleko, w wyniku czego dopadł do niej Robin Le Normand. Hato chciał jednak za wszelką cenę odzyskać piłkę, dlatego postanowił wejść z pełnym impetem i wyprostowaną nogą w rywala. Sędzia główny nie wahał się w tej sytuacji i od razu sięgnął po czerwony kartonik, wysyłając młodego Hato do szatni.
W następstwie gry w osłabieniu Holendrzy stracili bramkę w 93 minucie spotkania, co sprawiło, że pierwszy mecz między tymi ekipami zakończył się wynikiem 2:2. Hato stał się tym samym antybohaterem spotkania, bowiem to również między innymi przez jego błąd spowodował utratę pierwszej bramki. Rewanż między tymi ekipami odbędzie się 23 marca. Naturalnie nie zobaczymy w nim już Hato.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje