Strzelanie bramek w tym meczu rozpoczęło się bardzo szybko, bo już w 9. minucie. W tej akcji na lewym skrzydle uruchomiony został Matteo Politano. Gdy wbiegł w pole karne, Oliver Baumann opuścił swój posterunek i odsłonił całą bramkę. Politano zachował się bardzo przytomnie. Poszukał podania, a piłka za chwilę szczęśliwie spadła pod nogi Sandro Tonaliego. Pomocnik Newcastle już wiedział, co robić. Wykorzystał złe ustawienie bramkarza i dobrym strzałem wyprowadził Włochów na prowadzenie. W pierwszej połowie meczu Niemcy oddali tylko jeden celny strzał na bramkę. Był on nieskuteczny, więc na przerwę schodzili z jednobramkową stratą. Spełnia się czarny sen Barcelony. Nikt tego nie chciał. Ostateczna kapitulacja Niemcy wrócili. Świetnie zaczęli drugą połowę Niemcy nie byli w stanie zdobyć gola przez całą pierwszą połowę, ale zrobili to zaraz po przerwie. Tim Kleindienst wykorzystał idealne dośrodkowanie Joshuy Kimmicha i doprowadził do wyrównania. Tym samym to spotkanie w pewnym sensie zaczęło się nam od nowa. Druga połowa nie obfitowała jednak w sytuacje bramkowe po obu stronach. Na ok. pół godziny przed końcem było jasne, że w tym spotkaniu nie padnie już zbyt wiele goli. W 76. minucie ta sztuka ponownie udała się Niemcom. Tym razem na listę strzelców wpisał się Leon Goretzka, a asystował ponownie Joshua Kimmich. Rewanż za finał mistrzostw świata wzięty. Niespodzianka w hicie Ligi Narodów Po tym golu Niemcy wyszli na prowadzenie i znacznie przybliżyli się do awansu. Pierwszy mecz zakończył się ich zwycięstwem 2:1, co stawia ich w bardzo dobrej sytuacji przed drugim meczem u siebie. Rewanż zostanie rozegrany 23 marca w Dortmundzie. To on wyłoni, która reprezentacja, Niemiec czy Włoch, awansuje do półfinału Ligi Narodów.